Bartek - rowniez pozdrawiam
Ozz, pszczoly sa niesamowite, to prawda

Co do mojego klopotu z nimi to z nieznanych powodow matka przestala czerwic (znosic jajeczka) co spowodowalo drastyczny spadek ilosci pszczol. Miodu narobily mnostwo od wiosny, wiec to nie kwestia glodu. Matka mloda z zeszlorocznego odkladu. Opcja ratunkowa to dolozenie ramek z czerwiem czyli z jajeczkami, larwami i mlodymi pszczolkami, zeby uratowac rodzine, a potem wymiana matki na taka, ktora jajeczka sklada. Ale rodzina jest tak slaba, ze ta sztuka moze nie wyjsc. Ale na razie sprawdzam metode podpowiedziana przez pewnego pszczelarza

Zobaczymy czy ma racje, jesli ma to napisze
Kasiek - garbate i zezowate troche to szczescie


Juzia, zalezy pod jakim katem aparat ustawie
Anulka, w maju chyba krzyzowalam

Dwie byly, ale jedna uschla. Na jesieni posadze nowa, bo dwie kcem miec

a werbena zeszloroczna przezimowana
Kasia, ale cisy nie lapia mszyc



I nie kluja dotkliwie i nie czepiaja sie ubran i wlosow
____________________
Wiosne trzeba miec przez caly rok w sercu :D
Bockowe perypetie ogrodkowe