A ja mam takie pytanko, bo już sama nie wiem, gdzie pytałam: czy to coś grzybowego, bo chyba nie normalny wygląd kwiatów Nigry? Liście ma zawsze piękne, normalne, a kwiaty takie poskręcane, a jesienią jeszcze jakby porażone u końców brązowymi plamami, które sprawiają, że kwiat się w ogóle nie rozchyla
To są dzisiejsze foty, krzew zaczyna kwitnąć.

Witam

Widziałem takie magnolie . Były porażone przez szarą pleśń. trzeba pryskać Rovralem Flo 255 SC, można też Teldorem 500 SC czy Kaptanem 50 WP. W następnym roku może drastycznie ograniczyć kwitnienie.


Pozdrawiam,

Mazan - Walerek

Dzięki bardzo.

Proszę o pomoc, 3 dni temu dostałam dwie magnolie, które nie były już okazem zdrowia, jeden dzień były na dworze w słońcu i jakieś dwie godziny na wietrze, pod wieczór zauważyłam że jeszcze bardziej zmarniały. Szukałam informacji w internecie ale nie jestem pewna co się z nimi stało. Były w doniczce, wydaje mi się że w zwykłej ziemi, przesadziłam je i pod korzenie jak i na góre posypałam korą. Jedna ma na łodydze takie białe kropki.

Szara pleśń, może uda Ci się ją uratować opryskami wykonanymi topsinem lub jak u poprzedniczki - megabasi.


Pozdrawiam

A w jakich warunkach ją narazie trzymać?

mario napisał(a)

Witam, czy mógby ktoś mi pomóc i napisać co jest mojej magnolii i jak to wyleczyć ,z góry DZIĘKUJĘ!!!

Liśćie jak wychodzą to już na początku rozwoju są takie sklejone na czubkach.

Mnie się wydaje że jak listki były w pąkach to podmarzły (magnolia jest wrażliwa na mróz) i teraz jak się rozwinęły - tak właśnie wyglądają. Obetnij te brzydkie i obserwuj co będzie dalej.

Nie lubi nadmiernego nawożenia, a tym bardziej stanowiska w trawniku, który się często nawozi i wtedy nawóz spływa do jej korzeni.

Poza tym magnolia rośnie w chwastowisku, może wypiel wokół niej te chwasty i podlewaj. Nie zapewniłeś jej właściwych warunków. ma konkurencję

O uprawie magnolii poczytaj tutaj

http://www.ogrodowisko.pl/artykuly/154-magnolie-w-ogrodzie

i trochę jest tutaj

http://www.ogrodowisko.pl/artykuly/282-drzewa-kwitnace-wiosna

Zależy w którym rejonie Polski mieszkasz, ale przyjmuje się by roślin w doniczkach nie hartować zbyt intensywnie jeśli wcześniej tego nie robiono. Zmiana warunków to dla rośliny szok, a dla osłabionej może być ostateczny. Najlepiej po usunięciu chorych fragmentów kilka dni w zacisznym, umiarkowanie nasłonecznionym /półcień/ miejscu, w którym będzie mogła przystosować się do nowych warunków.


Pozdrawiam