Danusiu kochana! Nie za późno!
Nie za bardzo rozumiem co z tymi kulami bukszpanu...
A te miskanty za funkiami mogą w cieniu? - bo tam tylko rano słońce...

Żywopłocik z trzmieliny "wytrzeźwieję"

A w ogóle to ogromne dziękuję za rady!!!

Czyli co, ogólnie projekcik do przełknięcia?

Według mnie to trzeba wymierzyć te wystające "buły". Jak patrzę na szkice nasadzen to ni jak ma się to do zdjęć. Zawijas nie może tak iść bo od parkanu jest duże wcięcie.... Może być jedynie na wybrzuszeniu..... Beata idź zmierz i narysuj w skali

Ale teraz? Tak po ciemku?
Głowę już umyłam...

Jutro "wyrysuję" za pomocą węża i męża

Witaj Zbigniew, miło mi gościć Cie w moich skromnych progach.
A Ty skąd dokładnie, bo ja jeszcze nie odwiedziłam wszystkich wątków ale czuje się tu jak u siebie w domu

butterfly napisał(a)

Ale teraz? Tak po ciemku?
Głowę już umyłam...

no a jeszcze nie zmierzyłaś???? hahahhah

butterfly napisał(a)

Danusiu kochana! Nie za późno!
Nie za bardzo rozumiem co z tymi kulami bukszpanu...
A te miskanty za funkiami mogą w cieniu? - bo tam tylko rano słońce...

Żywopłocik z trzmieliny "wytrzeźwieję"

A w ogóle to ogromne dziękuję za rady!!!

Czyli co, ogólnie projekcik do przełknięcia?

Do przełknięcia.

Z kulami chodzi o to, że zobacz, One są daleko od brzegu, daj je bliżej na przecięciu żurawki i tojeści.

A tojeść zamień na miejsca z żurawką, bo jest niższa i powinna być z przodu.

butterfly napisał(a)

Witaj Zbigniew, miło mi gościć Cie w moich skromnych progach.
A Ty skąd dokładnie, bo ja jeszcze nie odwiedziłam wszystkich wątków ale czuje się tu jak u siebie w domu

Nasza miejscowość na pół świata słynie .
Możesz się upaprać cała w borowinie
Wyleczyć lumbago i wszelką nerwicę
Zatańczyć tango z obcą połowicą.

Zbigniew, co nieco kojarzę, chociaż jeszcze nie ten rocznik żebym musiała z takich dobrodziejstw korzystać...

W sobotę, chociaż mało czasu miałam udało się wsadzić wiśnię.
Druga zarezerwowana już czeka na mnie w szkółce.
Z drugiej strony bramy - na lewo - będą takie trzy - super pomysł Sylwia! i będzie nieparzyście jak chciałam


Cisy już na docelowym miejscu - od kostki jest 1,80 - mam nadzieje że wystarczająco na trawy, żurawki i może jakieś jednoroczne...


Muszę teraz tylko teoretycznie podszkolić się w przycinaniu w stożek - ale tu chyba ważniejsza będzie praktyka...

I wreszcie zdjęcia z wyznaczonymi rabatami - z wrażenia wpadłam do domu i nie mogłam aparatu znaleźć - sorki za jakość komórki.

WERSJA I
z trzema "brzuszkami' - tak jak na ostatnim projekcie. I tu widać że na papierze rysowało sie gładko a to co w rzeczywistości zupełnie inaczej wyglądało



WERSJA II
z liniami rabat takie jak linie kostki



WERSJA III
z dwoma brzuszki i wgłębienie przy furtce


Ostatnia wersja podoba mi się najbardziej - niestety akurat ten łuk przy furtce wyszedł M. najgorzej (sam układał całą kostkę), pamiętam że lało wtedy jak z cebra i rozkładał parasol aby do końca dojechać z tym łukiem...

W związku z powyższym ta część projektu mogłaby wyglądać tak:



Gosia, odezwij się, bo to ty zwróciłaś mi uwagę ze trochę to wygląda inaczej w realu i inaczej na papierze - ja musiałam węża rozłożyć aby to zauważyć...
Ale ja początkująca...