Potwierdzam, że różaneczniki dobrze znoszą przesadzanie. Przekonałam się o tym sama, moje wiele razy zmieniały miejsce i przeżyły. No i muszą mieć wodę, nie lubią suszy. A warto je mieć, bo są piękne.

Milunia! Jestem zdecydowana na calsapa, a co możesz mi polecić w jasnych fioletach?

Przygotowałam ziemię do rodków wg przepisów na O. czyli torf kwaśny, kora, kompost, igliwie i liście dębu, korzenie oczyszczone przed sadzeniem, rozłożone na płasko, wydawało się, że wszystko powinno być ok ale marniały. EM marudził, że pewnie nie nawoziłam i już prawie dał im nawozu.
Zmierzyłam ph i było 8, byłam zdziwiona od czego? Zaczęłam czytać i okazało się, że tym nawozem prawie by je załatwił na amen, bo przyswoiłyby zamiast dobrych składników, jedynie te złe, właśnie przez za wysokie ph.
Pojechałam z ph-metrem po torf kwaśny i jak zmierzyłam mu ph to wcale nie był kwaśny. Zaczęłam zakwaszać siarką pylistą, ściółkować igliwiem, podlewać deszczówką (dotychczas podlewałam z węża). U mnie najprawdopodobniej odkwaszałam glębę przez twardą wodę z wodociągu. Teraz już jest ok.
Wczesną wiosną zaczynam je nawozić dolistnie co tydzień "miksturą Bogdzi"
Kusi mnie przycinanie jak u Miłki bo mają trochę wybujałe przyrosty ale trochę się boję.

Alija napisał(a)

Potwierdzam, że różaneczniki dobrze znoszą przesadzanie. Przekonałam się o tym sama, moje wiele razy zmieniały miejsce i przeżyły. No i muszą mieć wodę, nie lubią suszy. A warto je mieć, bo są piękne.

Milunia! Jestem zdecydowana na calsapa, a co możesz mi polecić w jasnych fioletach?

Też potwierdzam
Przytargałam kiedyś od szwagra rodka, który tydzień leżał na mrozie do góry korzeniami, posadziłam i pięknie rośnie

MiluniaB napisał(a)

Kasia stożek ma 80 cm, a kulka 30 cm. A Ty jakie chcesz kulki - różnej wielkości? One mają iść do Twojego przedogródka?

Tak! Muszę sobie to jeszcze wymierzyc ale z 5 - 6 kulek różnej wielkości.

April dokształcę się u Irenki

Mirka tylko, że nie mogę ich odwrotnie posadzić, bo Calsap teraz są dużo większe i zasłoną NZ. Czytałam, że Calsap dorasta do 1,5 m, a o NZ różne podają wysokości 1,5 m, albo od 2-3 m. A Ty Mirko masz te dwie odmiany? Jak wysokie u Ciebie rosną?
Rabata ma 1,30 m szerokości.

Judith poprzednie rh ratowałam, a ostatecznie padły - miały za dużo słońca. Te mają miejscówkę od północy więc powinno być ok

Alicja z fioletowych rh Mirka i Darcia polecały: Alfred, Rasputin, Purple Splendor. Zobacz, który odcień fioletu najbardziej Ci odpowiada

Renia tyle trudu sobie zadałaś z rh - szok. Ja je dobrze posadzę tzn.w dobrej ziemi z dobrami, które dostanę kupić i nazbierać (liście, igliwie), podlewanie, nawożenie i niech rosną

Kasia pokaż koniecznie jak kupisz

Zrobiłam sobie kiedyś taką ściągę do rododendronów, poczytaj sobie
https://www.ogrodowisko.pl/watek/6265-osiedlowy-ogrodek?page=119

Dzięki za podpowiedź, Rasputina mam, a właśnie wczoraj oglądałam w internecie i znalazłam Alfreda, spodobał mi się, więc jeśli go polecasz, to może właśnie on. Muszę jeszcze zobaczyć, jak wygląda Purple Splendor.
Dzięki!

Purple Splendor też piękny, ciemny, a myślałam o jaśniejszym kolorze. Dzięki!

Mirka tylko, że nie mogę ich odwrotnie posadzić, bo Calsap teraz są dużo większe i zasłoną NZ. Czytałam, że Calsap dorasta do 1,5 m, a o NZ różne podają wysokości 1,5 m, albo od 2-3 m. A Ty Mirko masz te dwie odmiany? Jak wysokie u Ciebie rosną?
Rabata ma 1,30 m szerokości.

Jeśli rabata ma 1,5 m to wg mnie nie warto sadzić w dwóch rzędach. Lepiej posadź resztę gdzie indziej albo oddaj do sklepu nadwyżkę. Tak uważam.
Uważam też,że nie ma sensu sadzić rh tak gęsto, bo to rośliny które naprawdę pięknie się rozrastają i zajmą tę rabatę dość szybko, jeśli przygotujesz im podłoże prawidłowo.
Ja mam Nową zemblę, Calsapa nie mam. U mnie ona rośnie obok Catawbiense Grandiflorum i wierz mi że została posadzona kilka lat później i go przerosła.
Mirelko, wszystko zależy czy chcesz je ciąć, czy zostawisz je w spokoju.
Milka swoje tnie, bo wchodzą jej na ścieżkę. Jeśli Cię będzie wkurzać wolne miejsce przez parę lat, to sadź tak jak sobie wymyśliłaś, ale potem one będą rosnąć w takim ścisku, po co? No ale to Twoja decyzją, ja tylko radzę z perspektywy swoich doświadczeń.
Postaram się dziś poszukać zdjęcia swojej rabaty na przestrzeni kilku lat, zobaczysz jak to u mnie wyglądało, i pomierzyć swoją rabatę, może to coś pomoże w podjęciu decyzji
Jaka długa jest rabata dla nich przeznaczona u Ciebie?

Jeszcze zapytam, jaką masz ziemię na tej rabacie? Glina czy piach? Mierzyłaś tam ph?
Zanim cokolwiek posadzisz zmierz ph a potem przygotuj odpowiednio ziemię.
Na ogrodowisku podają to co Renia wkleiła, przepis na mieszankę ziemi. Ja Ci powiem, że nigdy tak nie robiłam, wymieniałam całość na taką kupowaną z worka przeznaczoną do rh i mieszałam ją z korą. Uważam że dla rh to jest lepsze, niż użyźnianie jej obornikiem czy kompostem, mieszanie z rodzimą gliną, chyba że masz piach, to tak. Co Ci da zasilanie ich obornikiem, czy kompostem kiedy on wprowadza Ca do gleby, i spowoduje podwyższenie ph?
W takim podłożu rh będą i tak głodować, bo nie będą w stanie pobrać substancji odżywczych. Nie chce tu krytykować tych zaleceń, ale piszę tylko z własnego doświadczenia. Uważam, że zdrowiej posadzić nawet w samej korze, dobrze rozdrobnionej i przekompostowanej i zasilać nawozami dla nich .
Mirelko to tylko moje sugestie, najważniejsze to niskie ph