Domi, przyszłam popatrzeć sobie na Twoje królestwo, aby się zmobilizować do jakiejkolwiek pracy w ogrodzie, bo jakoś mam strasznego lenia ostatnio. Jak sobie tak jeszcze trochę popatrzę na Twój porządeczek, to może w końcu zrobi mi się wstyd i ruszę w ogród...

Ale mnie ubawiałaś! Może to Cię pocieszy, że ja też ostatnio jadę na programie "Minimum". M. spryskał kostkę wkoło domu Roundupem, bo nie mam czasu wyrywać z niej chwaścików. Kupiłam u Danusi w sklepie super sprzęt do wyrywania chwastów z kostki i z trawnika (ten ostatni przyrząd to istna rewelacja), ale jest tyle innych rzeczy do zrobienia w ogrodzie...

Oj tam, oj tam Ogród jest boski, a fanów wciąż przybywa

Anito, Marzenko, Danusiu, dopiero co pisałam, że nic nie będę zamawiać z cebulowych, ale odezwał się we mnie cebuloholizm!!! Coś jednak będę zamawiać!



Aniu, a gdzież Ty Dziewczyno zniknęłaś z Twoim słodkim skandynawskim domkiem? Nie mogę znaleźć Twojego wątku... Rób zdjęcia tych wszystkich ptaków w największej rozdzielczości, wytnij fragment z ptakiem w jakimś programie graficznym i powiększ. Będziesz miała cudne fotki.
Przez Kleszczów przejeżdżałam w środę rowerem i zachwycałam się widokiem tych wrzosowisk w doniczkach...I od razu pojawiła się myśl, żeby jeszcze gdzieś podosadzać wrzosy w ogrodzie.

Dominiczko kochana! Poprosiłam Panią Danusię o usunięcie wątku. Strasznie mi było głupio zawracać tym głowę, ale po prostu, mówiąc ogólnikowo, nie wytrzymałam presji Chyba znacznie lepiej czuję się po przeciwnej stronie, jako podglądacz, niż jako osoba prosząca o pomoc w zdemolowaniu ogrodu.
I tak w chwili obecnej jestem w złej kondycji zarówno finansowej, jak i zdrowotnej, więc ogródek będzie leżał odłogiem. Nie wiem jak długo...

Dominiko,trzeba wrzucić na luz - kobiety mają za dużo pracy-dom,ogród,gotowanie....ja latem tez "obniżam "loty do minimum

Dominiko, o te 50 km w wózeczku chciałam zapytać
Czym je zrobiliście, na rowerach?
Jak taki wózeczek wygląda? Masz moze fotkę albo źródło?

Twój ogród mnie nieustająco zachwyca





Domi, przyszłam popatrzeć sobie na Twoje królestwo, aby się zmobilizować do jakiejkolwiek pracy w ogrodzie, bo jakoś mam strasznego lenia ostatnio. Jak sobie tak jeszcze trochę popatrzę na Twój porządeczek, to może w końcu zrobi mi się wstyd i ruszę w ogród...

Ale mnie ubawiałaś! Może to Cię pocieszy, że ja też ostatnio jadę na programie "Minimum". M. spryskał kostkę wkoło domu Roundupem, bo nie mam czasu wyrywać z niej chwaścików. Kupiłam u Danusi w sklepie super sprzęt do wyrywania chwastów z kostki i z trawnika (ten ostatni przyrząd to istna rewelacja), ale jest tyle innych rzeczy do zrobienia w ogrodzie...

Takie narzędzie sama bym nabyła, to wyrywanie chwastów z kostki, to niefajna robota, właśnie dzisiaj to robiłam, ale tylko te większe wyrywałam..