Aniu, może za jakiś czas i Tobie się coś wysieje .

Bożenko, ja na razie nic nie wysiewałam, ale zaczęłam przeglądać szkółki i sklepy z roślinami. Oczywiście powrzucałam trochę do koszyków, ale potrafiłam się opanować i nic nie sfinalizowałam . Muszę je poprzeglądać na spokojnie

Przegląd fotek uświadamia ogrom prac jakie wykonałaś. Masz mój nieopisany podziw.
Mostek faktycznie zyskał jak woda jest w rowie
Zaczynasz się budzić ze snu... a czym się to objawia?
Ja już w dwóch sklepach "zamknęłam" sprzedaż, nic tylko czekać na dostawy. A dzisiaj w trzecim, przejrzałam prawie 70 stron, wrzucając na luzie do koszyka, co bym chciała. Zrobiło się niemal 400 zł. Zaczęłam z przerażeniem usuwać "niepewne" pozycje

Haha, Aprilku, moje budzenie się ze snu objawia się tym samym, co teraz robisz . Czyli zaczynam zakupy . Na razie tylko do koszyka, jutro może część sfinalizuję, resztę poprzeglądam w weekend .
Poza tym zleciłam „mojemu” kowalowi wyceny mebelków na taras: byłby to kredens, półka z ażurowymi drzwiczkami i kilka kwietników. A chciał już się wybierać na emeryturę . Chyba że wyceni za wysoko, ale z racji posiadania karty stałego klienta, mam możliwość negocjacji .

Agatorek napisał(a)

Powoli mi przechodzi stan uśpienia, ale czekam jeszcze na wyższą temperaturę .

Aga, ja też się budzę. Byłam ostatnio w lokalnej szkółce, którą otworzyli tydzień temu. Jestem zdumiona, że tak wcześnie. Nie było wiele, ale upatrzyłam sobie kule bukszpanowe. Pewnie gdybym była sama to bym je kupiła, ale był ze mną mąż, a ja nie lubię robić zakupów w jego towarzystwie. Zaraz marudzi, jęczy, może sama pojadę w sobotę.

Popatrzyłam też na Twoje fale i skojarzyła mi się piosenka Maanamu "raz-dwa-raz-dwa"....falowanie i spadanie, falowanie i spadanie..

W najbliższej mieścinie moja lokalna szkółka miała wolne od Świąt do 20- któregoś stycznia. Ale nie mam pojęcia co można teraz kupić. Choinki na wyprzedaży?


Ja też wolę sama jeździć na takie zakupy . Na inne też. A samego go gdzieś wysłać, to …kiedyś napisałam mu na liście zakupów m.in ziemniaki. Mój błąd, że nie napisałam ilości. Zamiast 1 kg, czy 2, kupił 20 kg. Na szczęście były smaczne i miałam gdzie je przechowywać.

A moja lokalna szkółka zamknięta do marca. Tylko tam bylin malusio wiec pozamawiałam z neta.

Ale pewno i tak zajrze tam w 1 dzień otwarcia.

Co do zakupów to mój m kupi dokladnie co na liście ale nic poza nią. A o rośliny nie pytam i nie prosze. To lubie sama .

Byliny jeszcze można kupić na jakichś lokalnych rynkach, targach itp. Chociaż tam, to nie wiadomo, jak z rozpoznawaniem odmian, bo sprzedawcy często nie wiedzą, co mają

Tak . Kupiłam na tzw giełdzie szałwie 3 kolory po krzaku na próbę. Zobacze co z nich będzie w tym roku.
I co robu bratki kupuję.

Agatorek napisał(a)

Byliny jeszcze można kupić na jakichś lokalnych rynkach, targach itp. Chociaż tam, to nie wiadomo, jak z rozpoznawaniem odmian, bo sprzedawcy często nie wiedzą, co mają

Otóż to, sprzedawcy często nie wiedzą co mają - mam taką zasadę, że jak sprzedawca nie zna odmian które sprzedaje to u niego nie kupuję, nawet jak wydaje mi się że sama rozpoznaję roślinę.

Kasiu, wielokrotnie zdarzyła mi się taka sytuacja w sklepach z roślinami. Np. Widzę etykietę „rozplenica”, albo „turzyca”, bez nazwy odmiany. Po moim pytaniu o nią, niektórzy szeroko otwierają oczy ze zdziwienia .