maksimini
00:04, 06 sty 2021

Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 303
W pierszych słowach mojego pierwszego postu chcę wszystkich serdecznie powitać i pozdrowić, życząc szczęśliwego Nowego Roku.
Uczestnikiem forum (choć biernym) jestem od lat. Jestem Kasia, mieszkam w Szczecinie, od niedawna w nowo wybudowanym domu z małym ogródkiem, a raczej kawałeczkiem ziemi, który ogródkiem ma dopiero zostać. Działka jest mała (wystawa południowa), ale dla mnie to raj, bo całe życie mieszkałam w blokowisku nie mając właściwie bliżego kontaktu z ziemią i roślinami,
Doświadczenie i praktyka więc u mnie żadne, ale chęci, zapał, a zwłaszcza chęć nauki - przeogromne. Kiedyś gdzieś przeczytałam, że marzenia o pięknym ogrodzie zaczynają się w styczniu....od planów...a więc zaplanowałam swój ogródek. Plan jest mój, rysunek pomógł wykonać mi kolega. Założeniem było brak trawnika i żywotników dookoła ogrodzenia. Nie chchciałam aby mój ogród był trawnikiem w tujowej ramce. Miał być miejscem kipiącym roślinnością. I napotkałam na pierwsze wątpliwości.
Ponieważ działka mała, a dom duży piętrowy, chciałam zrównoważyć bryłę budynku jakimiś drzewami. Uwielbiam brzozy więc umieściłam 2 sztuki w rogach działki. 1 szt. już posadziłam, a jeśli chodzi o drugą - no właśnie. Sąsiad zasadził w rogu swojej działki wiśnię japońską więc nie wiem czy jest sens umieszczać w pobliżu moją brzozę. Jeśli nie tam to gdzie, bo jedno drzewo to chyba za mało?
Poza tym z lewej strony mam sąsiada, który dom dopiero buduje, a jego działka jest zupełnie niezagospodarowana zatem chciałabym jakoś się od niego odgrodzić aby zyskać trochę intymnosci. Wymyśliłam żywotniki Szmaragd ale nie na całej dlugości tylko na kawałku. Czy ten kwałek wystarczy? Czy dosadzić więcej, czy może przed zaplanowanymi 5 żywotnikami posadzić jakiś krzew, który mnie zasłoni?
Poradżcie i pomóżcie proszę, za wszelkie uwagi, sugestie, pomysły będę wdzięczna.
Uczestnikiem forum (choć biernym) jestem od lat. Jestem Kasia, mieszkam w Szczecinie, od niedawna w nowo wybudowanym domu z małym ogródkiem, a raczej kawałeczkiem ziemi, który ogródkiem ma dopiero zostać. Działka jest mała (wystawa południowa), ale dla mnie to raj, bo całe życie mieszkałam w blokowisku nie mając właściwie bliżego kontaktu z ziemią i roślinami,
Doświadczenie i praktyka więc u mnie żadne, ale chęci, zapał, a zwłaszcza chęć nauki - przeogromne. Kiedyś gdzieś przeczytałam, że marzenia o pięknym ogrodzie zaczynają się w styczniu....od planów...a więc zaplanowałam swój ogródek. Plan jest mój, rysunek pomógł wykonać mi kolega. Założeniem było brak trawnika i żywotników dookoła ogrodzenia. Nie chchciałam aby mój ogród był trawnikiem w tujowej ramce. Miał być miejscem kipiącym roślinnością. I napotkałam na pierwsze wątpliwości.
Ponieważ działka mała, a dom duży piętrowy, chciałam zrównoważyć bryłę budynku jakimiś drzewami. Uwielbiam brzozy więc umieściłam 2 sztuki w rogach działki. 1 szt. już posadziłam, a jeśli chodzi o drugą - no właśnie. Sąsiad zasadził w rogu swojej działki wiśnię japońską więc nie wiem czy jest sens umieszczać w pobliżu moją brzozę. Jeśli nie tam to gdzie, bo jedno drzewo to chyba za mało?
Poza tym z lewej strony mam sąsiada, który dom dopiero buduje, a jego działka jest zupełnie niezagospodarowana zatem chciałabym jakoś się od niego odgrodzić aby zyskać trochę intymnosci. Wymyśliłam żywotniki Szmaragd ale nie na całej dlugości tylko na kawałku. Czy ten kwałek wystarczy? Czy dosadzić więcej, czy może przed zaplanowanymi 5 żywotnikami posadzić jakiś krzew, który mnie zasłoni?
Poradżcie i pomóżcie proszę, za wszelkie uwagi, sugestie, pomysły będę wdzięczna.

____________________
Kasia - Mały podmiejski...lubię grzebać w ziemi i wyrywać chwasty
Kasia - Mały podmiejski...lubię grzebać w ziemi i wyrywać chwasty