Muszę pamiętać żeby donice z daliami pochować do domu. Trochę podpędzam a było tak ciepło że wystawiłam na taras. Niektóre mają po 10cm. Generalnie sporo zakupów czeka na tarasie. Przymrozki mnie trochę niepokoją.
To jak nasz Kastorek kiedy maluchy sie pojawiły.Odżyl, ozdrowiał i byl szczesliwy jeszcze ponad 2 lata. Szczeniory go zmotywowały. Czego sie nie spodziewałam to stworzyły ogromną więź, małe bardzo odchorowały odejscie seniora.
Tez sie zastanawiam, czy nie okryc palmowych. Kilka mi juz liscie wypusciło i nie chce by przemarzly. Judaszki tez juz maja na wierzchu pąki kwiatowe ale one sa za duze, nie dam rady okryc. Zreszta nawet nie mam czym. Na pewno dzis po pracy lece okrywac kloniki. Lilakom pewnie nic nie bedzie ale ponakrywam wszystko kartonami. Od pleckow maja stosik z gałązkami to zacisznie.
Ważne, ze sie polubiły, stary teraz bedzie ich mentorem ale i bedzie z nimi szalał na ile zdrowie mu pozwoli.
Zawsze słyszałam, ze nie powinno sie małych psow do starego dawac, bo ten szybciej odejdzie. Guzik prawda, nasz zyskał po tym.