Jola, że pięknie to już nie piszę nawet
Szczurek męski się odnalazł???
Przez Mrokaśkę nabyłam dziś wiąza geishę, a przez Ciebie dorzuciłam do zamówienia orlika Blacka Barlow
Fajnie jest mieć na kogo zrzucić odpowiedzialność
Kasiu, Elke nie kupowałam. Może to jakaś pomyłka. Może to miał być ten Joseph Green co mi Kwartet wmawiała, że przecież w zeszłym roku kupiłam a nie mam. No już mam bo teraz kupiłam. No ale raczej zauważyłabym pełnego bodziszka
Niemniej na zdjęciach faktycznie wygląda jak Elke Dzięki za identyfikację.
U mnie to jakaś pomyłka musi być. Że czerwony to właśnie po liściach widać. Ale ja czerwonych nie kupuję bo mają u mnie za mało słońca i bardzo słabo kwitną.
Może to być Elke, jak Kasia podpowiada.
Byliny do suchego cienia, czyli wszystko co rośnie u mnie Chociaż rdesty himalajskie są ok, może faktycznie nie wypaśne ale i tak cieszą.
U mnie świetnie rosną carexy: Spring, sabiński, grayi, carex umbrosa Tiny Thin, wszystkie trawy bambusowe typu hakone też dają radę, choć ja jeszcze podlewam.
Oczywiście hosty. Ostatnio polecam śnieguliczkę chenaulta brain de soleil - świetna przestrzenna roślina. Rodgersje - choć trzeba się liczyć że późno ruszają. Epimedia - szczególnie Rubrum i Setipherum są pancerne i szybko przyrastają. Bodziszki korzeniaste i kolankowe. Polemonium też sobie nieźle radzi choć pod koniec kwitnienia trochę się pokłada.
Kokoryczki i kokorycze. Brunnery. Dryopteris filix-mas, Osmunda regalis. Ostatnio testuję Polystichum neolobatum i też jestem bardzo zadowolona.
No nie wiem co jeszcze. Pytaj jak coś spodoba ci się na fotkach.
Co do kocimiętki to Cat's Pajamas nieźle znosi półcień. Ale całkowity cień to nie wiem.
Ile tam masz słońca?
Mirko, ja sama nie wierzę To były lata żmudnej pracy. Ale było warto, choć teraz bym się już czegoś takiego nie podjęła
Dobre wieści co do Nory B. Wydaje mi się że wszystkie z serii Barlow, są dość odporne na krzyżowanie. Oby ślimaki nie wypatrzyły
Sumak już trochę wypuszcza świeżych. Chociaż jest dodatkowo osłabiony bo mu w tym roku wyrwałam wszystkie odrosty, bo już zbyt hardo sobie poczynał
Ogród dziękuje
Azalie wielkokwiatowe u mnie nie dają rady. Straciłam już ich chyba z 10. Żadna nie dała rady. One chyba potrzebują więcej słońca i wody niż zapewniam innym roślinom. Wegetują dwie japońskie i to tyle z azalii
A ja roślin i tak nie wącham więc bez znaczenia
Haniu, bardzo dziękuję za miłe słowa. Staram się, choć przyznam że ostatnio zapał ogrodowy mi przygasł. Ale jeszcze muszę znaleźć miejsce na irysy masełkowe takie jak twoje kępy od Pszczółki. Podziwiałam je wczoraj u ciebie- chyba się nie wpisałam, bo czas mnie gonił ale byłam szczerze zachwycona