Aprilku mam na oku dzialke pod budowe i ona tez głownie w brzozach, sosnach i kawałek dalej starodzew bukowo-debowy. Dzialka cudo ale jak patrze na Twoje zmagania to coraz mniej mam ochote ja kupic. Chyba, ze zostawie i nic nie bede na niej robic. Juz sil tyle nie mam by wydzierac z lasku kazdy metr a finansowo jeszcze nie w takim stanie by to zlecic komus Bardzo Ciebie podziwiam i szanuje za taki ogrom pracy. Podobnie jak Dorii, ktora te swoje gliny ubogaca.
Barwinek i u mnie się ekspansywny zrobił, prędzej jakoś nie aż tak bardzo ale teraz przerasta korzeniami wszystko za skalniakiem, denerwuje mnie, ale boję się szarpać z nim.
Niestety powoli, robię ją już od zeszłego roku. Ty już byś dawno skończyła a ja się grzebię jak ślimak. Dziennie jestem w stanie max 4 sztuki ułożyć a wiadomo, że jeszcze inne rzeczy w ogrodzie trzeba zrobić. Są priorytety. Ułożyłam już dwa boki tej rabaty 10x10m. Został mi tył, żeby się ścieżki połączyły. Tu jest ciężej bo są spore różnice poziomów i dlatego to trwa, bo jeszcze piasek wożę z miejsca na miejsce Docelowo chcę, żeby tą rabatę, 100m2, otoczyć ścieżką i pomostem, i czystą nóżką sobie wokoło chodzić
Jak wyrównam poziomy, to wreszcie będę mogła się wziąć za obsadzanie misy, bo w tej okolicy był spory dół do wypełnienia.
Haniu, bardzo ci dziękuję Będę bardzo dumna jak skończę Ułożenie to jedno ale jeszcze przerwy między płytami chcę obsadzić. To też będzie spore wyzwanie, niekoniecznie na jeden sezon
Muszę zacząć produkować dąbrówkę rozłogową
Fajnie że ci się podoba Staram się nie popsuć zupełnie nastroju leśnego ale też nie umiem zostawić lasu zupełnie bez ingerencji. Choć początkowo takie były plany.
Ułudka to dość niedawne moje odkrycie, fajnie się rozrasta.
Mam też białą, choć już nie jest taka efektowna. Bardziej stonowana i elegancka
Wiesz, ja też początkowo chciałam zostawić naturalny las. Ale nie umiałam wytrwać w tym stanie. Potrzeba grzebania w ziemi była silniejsza.
Wszystko zależy od tego, czy dasz radę wytrwać by nie przekopać lasu
Z czasem będzie coraz trudniej usunąć barwinek. Robi się niesłychanie zbity i twardy.
Judaszowce posadzone w zeszłym roku jeszcze nie kwitną, a te kupione teraz są za młode i mają tylko pojedyncze kwiatki. Nie ma co pokazać. Puszczają listki ale jeszcze malutkie. Nie da się obfocić telefonem.