Dzięki Dziewczyny że zaglądacie, choć gospodyni ostatnio mało gościnna.
Na szczęście Magda i Iwona bardzo się postarały żeby wątek nie zarósł kurzem. Jestem Wam wdzięczna za śliczne fotki. Faktycznie, na nich ogród wygląda atrakcyjnie.
Bardzo żałuję że nie dotarłam do Przypek na spotkanie. Do ostatniej chwili plany były. Szczególnie żałuję że przepadła mi możliwość poznania osobiście tak wielu osób, z którymi ciężko teraz będzie spiknąć się w innych okolicznościach.
Nie dam rady nadrobić wszystkich postów, ale postaram się odpowiedzieć chociaż na pytania.
Moniko, już ci dziękowałam za odwiedziny w twoim wątku, ale jeszcze raz powtórzę że bardzo się cieszę z wizyty i osobistego poznania ciebie, Magdy i oczywiście niezastąpionego Andrzeja, który cierpliwie Was obwoził po Mazowszu. Fajnie się gadało do późnej nocy. Niby już wiem a dalej jestem zachwycona takimi spotkaniami, niby obcych ludzi, których tak silnie łączy wspólne hobby
Cieszę się że ogród się spodobał, bo faktycznie, pracy wymaga bardzo dużo a efekt nawet w połowie nie jest taki jak w ogrodach gdzie podstawową zaletą jest dobra ziemia.
Mój eMuś nawet dziś pojechał na Śląsk, niestety służbowo. Ale już mu zapowiedziałam, że kiedyś mnie u Was zostawi i niech sobie jedzie dalej pracować a ja będę przez ten czas zwiedzać Wasze włości
Magdo, rozumiem nawał pracy. Właśnie tego doświadczyłam, plus lekkie załamanie zdrowia. Nie nadrobię zaległości ale jeszcze raz dzięki za wizytę. Jak już pisałam do Moniki, było super. Jesteś tak pozytywnie zakręconą, ciepłą osobą że to było samą przyjemnością cię poznać. Ja też jeszcze nie posadziłam wszystkich skarbów które mi przywiozłyście. Powolutku znajdę im godne miejsca. Już jest parę pomysłów, tylko sił zabrakło.
I dzięki za zdjęcia. Spojrzenie innych osób jest zawsze niezwykłe, bardzo ciekawe i często pouczające.
Nie śmiem odbierać Magarkowi palmy pierwszeństwa, spokojnie zadowolę się kolejnymi miejscami na pudle
Tak to jest biały rdest odmiany Fat White. Choć jego biel jest lekko złamana szarością, nie jest to taka świecąca biel/biel Nienachalna, jeśli wiecie co mam na myśli. Ze mną o kolorach trudno się gada
Dzięki za relację, Magda.
Może Jola pamięta jaka to funkia?
Czy dobrze widzę, że kwiaty ma czysto białe?
Ślimaki to chyba u Joli nie bywają.
Mary to funkia Guacamole. Faktycznie nie jest ulubienicą ślimaków, co nie znaczy że czasem się nie pojawiają. Generalnie ślimaki niezbyt lubią lasy sosnowe, te igły, szyszki. Pewnie to pomaga utrzymać hosty w dobrej kondycji. Poza tym wszystkie moje ślimaki skupiły się wokół dalii. Do tego stopnia że większość dalii muszę mieć w doniczkach na tarasie, jeśli chcę się doczekać kwitnienia
Po tych wszystkich zdjęciach jestem mocno zmartwiona, że będę Joli musiała oddać mój tytuł honorowy forumowego Smerfa Marudy Jola - nie masz prawa narzekać ani marudzić Tyrać możesz dalej ku chwale ogrodu, ale w milczeniu
Jak widzisz, zamilkłam na dłuższy czas zgodnie z sugestią