To prawda, że taka pogoda jest super dla nich. W poprzednie dwie zimy owoce róży w moim żywopłocie były wygryzione ( powinno być wydziobane) tak, że nie miałam czego zerwać do wianka na Boże Narodzenie, a w tym roku b. dużo jest całych. To znaczy że ptaki mają mnóstwo innego pożywienia i nawet nie ma co ich dokarmiać, bo sobie poradzą. U mnie dokarmianie nie wchodzi w grę ze względu na moje koty, nie chcę im dawać żywej przynęty. Jak powiesiliśmy kiedyś budkę na wierzbie, to trzeba ją było zdjąć bo jak wróble czy mazurki się wprowadzały, to koty prawie siedziały na dachu budki i niepokoiły ptaki. A stałymi mieszkańcami w moim ogrodzie są trzy sroki, mają w nosie moje koty. A może w dziobie?