Pewnie niedługo znajdzie towarzyszkę.Do mnie przylatują rano by się najeśc a jak nie jedzą to.. się przytulają.



Pewnie niedługo znajdzie towarzyszkę.Do mnie przylatują rano by się najeśc a jak nie jedzą to.. się przytulają.

Dwa lata temu sierpówki uwiły gniazdko na czereśni obok tarasu.
Długo nie wiedziałam , że tam mieszkają.
Były bardzo ostrożne. Lubiłam je obserwować
Może i w tym roku zechcą zamieszkać w pobliżu.

Te gołąbki się tak przytulają, że aż ślipka przymknęły z rozkoszy... Bożenko, natura Cię kocha i pozwala uwieczniać swoje tajemnice, dla innych niedostępne.
A ja mam pytanie na bieżąco: dziś korzystając ze słonka i bezwietrznego dnia okryłam solidnie swoje 3 młodziutkie rodo. Nie za późno? Na "przeciągu" mam też Homebush sadzoną w lecie, ale spora jest - owinąć, czy da sobie radę?
Pozdrawiam!

a ja sobie spokojnie, z boczku też pooglądałam, wspaniałe

Pięknie uchwycone.

Bogdziu, wiosna już niedługo, dzień dłuższy, słońce wynagradza zimno przejmujące. Mrozy miną. Ja swoich RH nie okrywałam, bo doszłam do wniosku, że tak naprawdę nie mogę patrzeć na agro-tkaniny wokół, choć wcześniej sobie nie uświadamiałam tego. Zobaczymy co będzie; śniegu u nas też niewiele, bo jak był świeży to od razu wywiewało. I teraz widać, gdzie są miejsca niedobre dla roślin, bo przeciągi i podmuchy wiatrów mroźnych.

Homebush to stara i odporna odmiana .Jeśli jest u Ciebie śnieg nic jej nie powinno byc .