Homebush to stara i odporna odmiana .Jeśli jest u Ciebie śnieg nic jej nie powinno byc .

Bożeko, dzięki za otuchę - śniegu faktycznie miałam sporo, ale przez ten wiatr i mróz zrobiła się z niego skorupa lodowa i nastąpiła klasyczna sublimacja... Leżą tylko gdzieniegdzie płaty. Jeszcze boję się o azalie japońskie. No, a może by się pokusić o taki zamykany/otwierany dach nad ogrodem, jak na Stadionie Narodowym...

Danusia z ostatniej wyprawy pokazała ochraniacze foliowe na zamek, ale to na mniejsze okazy; widziałam we Wrocławiu w sklepie budowlanym, takie naprawdę duże, tez na zamki

to prawda; a ja na wiosnę ruszam, wzorowana twoim ogrodem po rododendrony i azalie ( mam, ale mało); mężowi też się u ciebie podobało; Dlatego, dobrze muszę pomyśleć gdzie sadzić i co w pobliżu nich, aby potem się nie martwić. Jednak cokolwiek się zrobi, to z przyrodą się nie wygra

Chyba i oni zlekceważyli prawa natury; kupię tam gdzie polecasz, bo to cenna rada. Niestety, bardzo często kupuję przez internet. Trafi się różnie, ale potem w ogrodzie wszystko odżywa

Azalie japońskie sa wrażliwsze i jeśli owijac to własnie je, chyba że są w bardzo zacisznym miejscu.



Azalie japońskie sa wrażliwsze i jeśli owijac to własnie je, chyba że są w bardzo zacisznym miejscu.

No, Bożenko, Twoje słowa to najlepszy doping! Poleciałam jak na dopalaczach - już są owinięte, a ja szczęśliwa. Ale to było przeżycie ekstremalne! Jeszcze rąk nie czuję!. Buziaki gorące!