Pszczelarnia
11:45, 15 lis 2011

Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Pięknie. A jak lecą osiedlić się w nowym miejscu (np. moich ulach) to jest dopiero szarańcza. Zawsze w maju wyczekuję tej chwili, kiedy przylecą. Każda wie co ma robić w tym czasie. Po godzinie, spokój cisza, nowy rój się mebluje i robotnice robią już obloty.
Nam się kiedyś zdarzyło, że rój (własny) chciał się osiedlić pod powałą domu (między drzewem a dachówką). Nie dało się go okiełzać dymem (żeby zmienił zdanie i wrócił do ula albo przysiadł na drzewie). Z mężem na 2 podkurzacze dymiliśmy przez godzinę i nic. Ręce omdlałe a rój atakuje nasz dach. Rój wymyślił sobie, że zamieszka bezpośrednio w pszczelarni. Miłe ale uciążliwe dla nas.
Dopiero mój pomysł, prysnąć po dachówkach aerozolem p. pająkom - podziałał, natychmiast uciekły w popłochu. Najfajniejsze jest to, że one, jak mają cel zasiedlenia, rojenia etc. to w ogóle nie zwracają uwagi na ludzi, nie żądlą po rękach.
PSZCZOŁY nienawidzą CHEMII - szanujmy to!