No właśnie z tymi piwoniami drzewiastymi to przecież piszą, że one całkowicie mrozoodporne, bo gdzieś z Tybetu z gór pochodzą. Ciekawe co im nie pasuje? Może odezwie się ktoś jeszcze, kto je uprawia?
I tym sposobem....ja też wymieniam kapryśne na "ludzkie"........
Bożenko..moje azalie też wymieszane na maksa.... w dodatku dwie nie mają żadnych kwiatów i nie wiadomo jakie bedą ... ale mi sie podobają każde, a trochę pstrokazcizny więcej, ani ziębi, ani grzeje....
a ja te białe przesadziłam że mi nie pasują w tym miejscu a one po namyśle zrobiły się różowe. Kino po prostu . I po co je przesadzałam jak od razu mówiłas że różowe? , ale bardzo długo były białe.
To nie tylko kino, ale i cyrk.... i faktem jest, że odmiany są pomieszane.... co innego na etykiecie, a co innego w donicze...
Aniu myślę że w końcu tak jak u mnie okaże się że wszystko jest tak jak miało byc.
I tu się zgadzam, i radzę nie słuchać choć raz Bogdzi, hi hi. Namawiam do buntu
myślę że nie macie racji .Po wsadzeniu w doniczkę nie przesychały by mu korzenie przez kilka godzin podróży a gdyby jeszcze wcześniej przesadzic to miałby czas na dobre ukorzenienie a ja bym może nawet od razu do ziemi nie sadziła żeby jeszcze lepiej się ukorzenił. Nie przeżyje jak sie zmarnuje. Ania daj w doniczkę i nie słuchaj Agi.
OK już się nie wtrącam i nie namawiam. Jak się coś nie uda, to będzie na mnie.
Aniu dzień dobry a właściwie nie wiadomo czy dobry bo pogoda nijaka,chmurzy się a nie pada, to tak jest u mnie bo gdzie indziej podobno pada.Serdecznie Cię pozdrawiam.
W tym roku koleżanka chce mi dać krzew piwonii, ale nie wiem, jaki jest najlepszy moment na sadzenie? Ona twierdzi, że najlepiej po przekwitnięciu
Aniu piwonie sadzi się w sierpniu, to najlepszy dla nich czas, ale gdyby miała sie rozmyślec to bierz kiedy daje, tylko nie sadź głęboko bo nie zakwitna.