Madziu, oboje z mężem dziękujemy za mile spędzoną sobotę. Było cudownie, moc wrażeń zarówno kulinarnych jak i ogrodowych. Wracaliśmy tak objedzeni, że samochód ledwo nas wiózł, tacy byliśmy ciężcy .
Jeżeli chodzi o ogród, to nie wiem co mam napisać. Po prostu nie ma słów, żeby opisać jego piękno. Wspaniale podzieliłaś przestrzeń ogrodową. Ogrom cudnych rabat, a na nich piękne kompozycje kwiatowe. Oboje jesteśmy pod wrażeniem, jak Ty to wszytko ogarniasz pod względem pielęgnacji. Nie mam zdjęć, bo profanacją byłoby robić zdjęcia aparatem telefonu. Mój telefon robi brzydkie zdjęcia , aparat mam zepsuty. Koniecznie ucałuj od nas cudowną wilczycę, również jesteśmy nią zachwyceni.
Jeszcze raz stokrotnie dziękujemy
Buziaczki, do następnego spotkania

Madziu zakupy z i...ki jeszcze nie dotarły, domowilam jeszcze w innym miejscu fajne czekam na dostawe. Na razie posadze w przechowalniku. Wiosna lub jesienia bede frontowa przerabiac to tam znajda swoje miejsce. Totalnie zdycha mi klon North Wind i nie wiem czemu. Zrobie jak z ostatnim Osakazuki, do szpitalika. Osa chyba dam rade odratowac, zostałą mu jedna zdrowa galazka i widze ze wziela sie karby. Musiałąm go porzednie osuszyc, byl tak zalany ze nie dal rady.
Orangeola dochodzi tez do siebie, nie wiem czy przezyje. Mial całą donice pędrakow. Korzen do gołego wypłukałam i posadzilam od nowa, musi chwile sie zregenerowac. Czesc listkow obeschla ale wierze w niego.

Madziu, dzień pełen niespodzianek nie pamiętam kiedy zjadłam tyle słodkiego w jeden dzień i wogóle tyle