Spokojnie! Masz zimę na przemyślenia. pod drzewami są rośliny które dadzą radę, a te bardziej wymagające zawsze możesz podlewać - tylko czy nie szkoda Ci czasu i wody na to?

Krawężniki też zawsze zdążysz wyciągnąć, to nie jest taki problem (raczej nie są zabetonowane?)

powodzenia, trzymam kciuki, będę podglądać nie od razu Rzym zbudowano, a czasem lepiej wszystko przemyśleć zanim wędrować z roślinami które się ma (już), po całym ogrodzie.

miłęgo dnia!

daredevil napisał(a)

Spokojnie! Masz zimę na przemyślenia. pod drzewami są rośliny które dadzą radę, a te bardziej wymagające zawsze możesz podlewać - tylko czy nie szkoda Ci czasu i wody na to?

Krawężniki też zawsze zdążysz wyciągnąć, to nie jest taki problem (raczej nie są zabetonowane?)

powodzenia, trzymam kciuki, będę podglądać nie od razu Rzym zbudowano, a czasem lepiej wszystko przemyśleć zanim wędrować z roślinami które się ma (już), po całym ogrodzie.

miłęgo dnia!

Właśnie obawiam się że są podlane betonem, i są dosyć wysokie :/ a metrów też jest sporo. Już próbowałam przekonać męża, niestety nie ma szans na ten moment żeby się tego podjąć.

Ojjj tak masz rację, ja bym chciała wszystko odrazu
Postaram się na spokojnie wszystko przemyśleć.

Przeczytałam, odpisze. Mogą być tylko spoiny z betonu a postawione na piasku.
Zobaczysz odczekaj do wiosny nie ma się co spieszyć.

Magda, wrzuciłam u siebie zdjęcie zebrinusa- giganta

Witam się po przerwie,

Niestety jak zwykle życie pokrzyżowało plany i gdy w końcu na klonach opadły liście - zaczął się u nas sezon chorobowy. Chorowaliśmy wszyscy na zmianę a w szczególności dzieciaki. Nie zrobiłam na placu kompletnie nic i nie przesadziłam drzew. Za to podglądałam Ogrodowisko i próbowałam wynieść z tego jak najwięcej nauki.

Ale już z utęsknieniem czekam na cieplejsze dni aby zacząć rewolucję.

Postanowiłam sobie też że spróbuję przygody z sadzonkami z własnych nasionek, i tak szykuję się na wysiew ostnicy pony tails i werbeny patagońskiej. Oczywiście zakupiłam jeszcze inne- poprostu nie mogłam się powstrzymać Ale nie liczę na spektakularne efekty.

Dziękuję za wszystkie rady i liczę że dalej będziecie mnie wspierać

Witam się ponownie,

Za wcześnie się cieszyłam, znowu nas pokonała choroba, wszyscy po kolei.
Ale już w ostatnią sobotę zaczęliśmy naszą mała rewolucję.

Mąż zakupił nóż do ściągania darni i zaczęliśmy rozszerzać "rabatę", łatwo nie było ale nikt nie mówił że będzie

Oto efekty:




Oczywiście czeka nas jeszcze masa pracy i dalsze ściaganie darni i wyrównanie paska.
Dlatego proszę o pomoc

1. Na jaką szerokość wyciąć darń żeby ładnie wyglądało?
Przy ogrodzeniu będzie docelowo ekran z cisów. W tym pasku będą przesadzone klony, myślałam żeby za klonami posadzić miskanty które dopóki nie urosną cisy będą dawać przesłonę w okresie letnim. W przyszłości chciałabym dosadzić inne rośliny, ale zacząć muszę od szkieletu, ma to sens?


2. Co zrobić z paskami darni? Czy jak zostawię je w tym miejscu przekompostują się? Czy przykryć czymś? A może przesieść w inne miejsce? (Do kompostownika się nie zmieszczą)

Mogłabyś mi przesłać na priva informację o tym nożu do darni?
Fajny efekt .

Aciaz, hej, nie mam dużego doświadczenia, ale już wiem, że wąskie rabaty to nieporozumienie Widzę, że dziewczyny już Cię co do tego przekonały Jakie cisy masz posadzone? Moim zdaniem 80 cm to minimum, jakie trzeba na nie zostawić. Miskantów nie sadziłabym na całej długości, szkoda, by zasłaniały cisy. Jeśli jednak uprzesz się na takie rozwiązanie, to na miskanty musisz zostawić kolejny metr szerokości rabaty I tak już masz prawie dwa metry. Jeśli zechcesz - a zechcesz z czasem przed miskantami posadzić hortensje czy byliny, to dobrze byłoby dodać do tego przynajmniej 1,5 metra, a najlepiej dwa szerokości.

Agatorek napisał(a)

Mogłabyś mi przesłać na priva informację o tym nożu do darni?
Fajny efekt .

Ja też jestem ciekawa, jak on wygląda

Ok. czyli minimum 2,5 - 3 metry szerokości muszę dodać. Dziękuję

W przyszłości hortensje, byliny.. moje marzenie

Cisy mają czerwone owoce, podejrzewam że Hicksi albo pospolite (niestety rok temu w szkółce mi nie powiedzieli, a ja nie wiedziałam że są różne rodzaje - to nie pytałam).

Z tymi miskantami to tylko taka luźna sugestia, wymyśliłam że zasłonią trochę widok i jednocześnie są wytrzymałe na psa i by mi trochę osłoniły cisy przed psem. Ale pewnie będę musiała rozważyć płotki które ochronią rabatę, nie podoba mi się to ale życie roślinek ważniejsze. Może jakieś pomysły?

Generalnie to mój pies nie rusza roślin które "widzi" czy gdy są już większe - po porstu je omija. Ale gdy roślinka jest mniejsza od niego to on ją traktuje jak chwast i poprostu przebiega przez nią.

Gdybym wsadziła duże hortensje omijałby je, ale o mniejsze czyli te dostępne w szkółkach trochę się boję.

Mam ok. 15 miskantów któe muszę przesadzić, to może bym z nich zrobiła takie pojedyńcze nasadzenia? Albo wiem! Dam je przed tuje. Ma sens?

Ale co wtedy z frontowym ogrodzeniem? Narazie przesadzić tam tylko klony?


Co do noża - dziś będziemy pewnie ciąć darń, prześlę zdjęcia jak to wygląda