raczej nie dałabym rady psychicznie, choć i tak wiele cierpliwości już w sobie skumulowałam, a może za mało się znam.W każdym razie wolę mówić pięciolatka, to mam zapał większy, a jak się skończy i czy się skończy to zobaczymy
Nie wiem, czy to dla mnie, czy nie, ale se coś powiem
Będziesz je sadziła w dwurzedzie? Jeśli tak, to schowaj do tyłu w środek te egzemplarze co mają łyse nóżki, bo Ci się parawan będzie dłuuugo i trudno zagęszczał.
A to, że jesteś tytanem pracy to juz wszyscy wiedzą. Jesteś taki ludź, co to nie spocznie, nim nie skończy założonego zadania i stawiasz sobie wysoko poprzeczkę. Znam to, to nie jest łatwe, ani przyjemne-zwłaszcza, jeśli ciągle Cie coś nadrzędnego opóźnia.Całe szczęście Ciebie nic nie opóźnia.Będziesz dawno siedziała na leżaczku, jak ja będę dalej wsadzać po 2-3 sztuki, ale to nic, obrałam plan pięcioletni
Tak , tak - te z odsłoniętym patylem pójdą głębiej do ziemi - ale dzięki za czujność
taki to moje marzenieu mnie 10ciolatka jak będzie to się ucieszę
raczej nie dałabym rady psychicznie, choć i tak wiele cierpliwości już w sobie skumulowałam, a może za mało się znam.W każdym razie wolę mówić pięciolatka, to mam zapał większy, a jak się skończy i czy się skończy to zobaczymy
Ja się również nastawiłam na pięciolatkę ..... a tu proszę ..... nigdy nic nie wiadomo
zwróciłam uwagę, bo do mnie przyszły takie bukszpaniko-dziady na nóżkach, co teraz jak pół dupy zza krzaka wyglądają i wogóle jak im się nie poprawi na wiosnę to wywalę precz, bo wstyd mieć takie coś na wejściu
zwróciłam uwagę, bo do mnie przyszły takie bukszpaniko-dziady na nóżkach, co teraz jak pół dupy zza krzaka wyglądają i wogóle jak im się nie poprawi na wiosnę to wywalę precz, bo wstyd mieć takie coś na wejściu
Myszorku, podsadź czymś np. żurawkami, wrzoścami lub innymi nie będzie widać jak już są, to szkoda wyrzucić
taki to moje marzenieu mnie 10ciolatka jak będzie to się ucieszę
raczej nie dałabym rady psychicznie, choć i tak wiele cierpliwości już w sobie skumulowałam, a może za mało się znam.W każdym razie wolę mówić pięciolatka, to mam zapał większy, a jak się skończy i czy się skończy to zobaczymy
Ja się również nastawiłam na pięciolatkę ..... a tu proszę ..... nigdy nic nie wiadomo
Ja wprawdzie nie mam jeszcze ogrodu ani tak pięknie jak u Ciebie Syla, ale również z nasadzeniami nastawiałam się na zdecydowanie dłużej ) w tym roku miało być tylko trochę iglaków ))
zwróciłam uwagę, bo do mnie przyszły takie bukszpaniko-dziady na nóżkach, co teraz jak pół dupy zza krzaka wyglądają i wogóle jak im się nie poprawi na wiosnę to wywalę precz, bo wstyd mieć takie coś na wejściu
Myszorku, podsadź czymś np. żurawkami, wrzoścami lub innymi nie będzie widać jak już są, to szkoda wyrzucić
sęk w ty, ze te bukszpaniki miały opaskować jarząbki, a tu wypadałoby zrobić opaskę opaskiPrzesadzę je gdzieś dalej w drugi rząd, a na ich miejsce kupię nowe, pewnie ciut większe i gęstsze, żeby było co widać
zwróciłam uwagę, bo do mnie przyszły takie bukszpaniko-dziady na nóżkach, co teraz jak pół dupy zza krzaka wyglądają i wogóle jak im się nie poprawi na wiosnę to wywalę precz, bo wstyd mieć takie coś na wejściu
Danusia radziła aby posadzić je głębiej. Ty również zamiast je przesadzać wkop głębiej. Nic im nie będzie