... Jak nimi pracuję to widzę cały czas Danusię w pierszym odcinku Mai w ogrodzie (od tego się u mnie zaczęło) jak stała przy swojej daglezji ze swoimi rasowymi nożycami szpalerowymi i mówiła , że nigdy się z nimi nie rozstaje ....... Utkwiło mi to głęboko w pamięci !!!
Mam dokładnie to samo - od tego sie zaczęła ta choroba....dobrze że jest nas więcej....
Sylwia, ja nie chce nic mówić ale ja mieszkam "prawie" przy Jarosławskiej...
no proszę to może my spokrewnione jesteśmy jakieś dalekie kuzynowstwo ??? To rodzinne strony mojego taty ...... Wybieram się tam w wakacje na parę dni aby powspominać coroczne wakacje z dzieciństwa ..... Tego zapachu się nie zapomina a ostatnio nawet pościągałam przepisy na placki pieczone na blasze i smażone na smalcu . Palce lizać , mam nadzieję , że uda mi się upiec podobne ..... Pozdrawiam
... Jak nimi pracuję to widzę cały czas Danusię w pierszym odcinku Mai w ogrodzie (od tego się u mnie zaczęło) jak stała przy swojej daglezji ze swoimi rasowymi nożycami szpalerowymi i mówiła , że nigdy się z nimi nie rozstaje ....... Utkwiło mi to głęboko w pamięci !!!
Mam dokładnie to samo - od tego sie zaczęła ta choroba....dobrze że jest nas więcej....
Ja już nie mogę patrzeć na te rabatki, bo potem lecę, jakby w amoku, oglądać sw,oj ugorek i jakimś cudem myślę sobie:u mnie też kiedyś tak będzie...no tak, cud musiałby się stać!!!
Ale, pięknie, szczerze mówię i powtarzać będę, piękny ogród Sylka-i to właściwie stworzony w rok?prawda?
Sylwia, ja nie chce nic mówić ale ja mieszkam "prawie" przy Jarosławskiej...
no proszę to może my spokrewnione jesteśmy jakieś dalekie kuzynowstwo ??? To rodzinne strony mojego taty ...... Wybieram się tam w wakacje na parę dni aby powspominać coroczne wakacje z dzieciństwa ..... Tego zapachu się nie zapomina a ostatnio nawet pościągałam przepisy na placki pieczone na blasze i smażone na smalcu . Palce lizać , mam nadzieję , że uda mi się upiec podobne ..... Pozdrawiam
Nie no, namieszałam trochę, bo ja nie z Jarosławia ale mieszkam przy drodze, która prowadzi do Jarosławia i tak sie właśnie nazywa
Ale miasto troche znam - byłam tam w liceum na zjeździe młodzieży, i jeździłam tam do stomatologa
i mam tam z 30 min jazdy - to blisko
Sylwia dech mi zapiera. Cuuuuuuuuuuuudownie!!! Bosko!!!! Ale Ci pięknie wyszlo i takie mistrozwskie strzyźenie. Najbardziej mnie te trzy kule w żwirku urzekły....
Abiko - z nich jestem najbardziej zadowolona Jak nimi pracuję to widzę cały czas Danusię w pierszym odcinku Mai w ogrodzie (od tego się u mnie zaczęło) jak stała przy swojej daglezji ze swoimi rasowymi nożycami szpalerowymi i mówiła , że nigdy się z nimi nie rozstaje ....... Utkwiło mi to głęboko w pamięci !!!
Potwierdzam, przez lata cięłam boschem moje kulki. Tydzień temu kulkowałam szpalerowymi nożycami bentleya i już sie z nożycami szpalerowymi nie rozstanę. Nie wiem jak Twoje obserwacje ale nożyce szpalerowe nie strzępią liści i bukszpany lepiej wygladają po cięciu nożycami...
Abiko - z nich jestem najbardziej zadowolona Jak nimi pracuję to widzę cały czas Danusię w pierszym odcinku Mai w ogrodzie (od tego się u mnie zaczęło) jak stała przy swojej daglezji ze swoimi rasowymi nożycami szpalerowymi i mówiła , że nigdy się z nimi nie rozstaje ....... Utkwiło mi to głęboko w pamięci !!!
Potwierdzam, przez lata cięłam boschem moje kulki. Tydzień temu kulkowałam szpalerowymi nożycami bentleya i już sie z nożycami szpalerowymi nie rozstanę. Nie wiem jak Twoje obserwacje ale nożyce szpalerowe nie strzępią liści i bukszpany lepiej wygladają po cięciu nożycami...
Strzępią nie tyle liście co przede wszystkim gałązki , głównie na cisach bo są grubsze ......