Zdjęcia jesienne jak zwykle piękne I widzę, że nie jestem tu sama z problemem pędrakowym. Na wiosnę czeka nas wszystkich nierówna walka. Ale się nie damy

Nie chcę krakać... ale i ja kilka sztuk znalazłam w ziemi przy jej przekopywaniu, gdzie oprócz chwastów nic więcej nie rośnie (narazie ) .... Zebrałam, ale w panice i z obrzydzeniem, nie wiedząc co z tym zrobić wrzuciłam do ogniska.... Ale czytam, że wiosną trzeba ruszyć do ataku
Pozdrawiam

nie panikujcie , bo z opuchlakami wrzucacie do jednego worka wszystkie chrząszcze . poczytajcie - nie wszystkie są tak żarłoczne .
na trzmielinach często żeruje też przędziorek i nagie ślimaki .a żurawki często podgryzają norniki i turkucie . czyli musiałybyście zlać naraz 5 środkami chemicznymi ...a potem co ? znowu mikoryzą żeby tam jakiekolwiek bakterie pożyteczne odbudować ? na takiej zlanej chemią ziemi słabo rosną rośliny .

ja proponuję żadnej walki oprócz otrzepywania i nicieni nie podejmować , bo opuchlak może i tak przywędrować od sąsiada , a każdy inny chrabąszcz przyleci w maju do naszego ogrodu i złoży jaja . no to na końcu tego łańcucha widzę ekologiczna pustynię ......z opuchlakiem - i tak i tak

Witam, doczytałam że i Szefowa sprowadziła sobie opuchlaki do ogrodu, ale żeby wyciągnąć z tego jakiś pozytyw, to przynajmniej będziemy dokładnie widzieli kiedy i jak zastosować nicienie, bo zapewne fotorelacja będzie
Pozdrawiam

Syla, Twój ogród o każdej porze roku cieszy moje oczy. Pozdrawiam

A gdzie Ty się zapodziałaś ?? Watek zaniedbujesz, nie ładnie

zagladam sie przywitac...tz zagladam dosc czesto ale do tej pory taki ze mnie "cichacz" byl....
watek zaczelam od poczatku ale po kilkunastu partiach wciaz zostawalo wieleeee do bycia "na biezaco"... wiec ostatnio dopinguje z ukrycia i podziwiam za wykonanie, za pomysly, za odwage...
a dzisiaj pozdrowienia zostawiam, duzo slonka.... i czekam na powrot wlascicielki!!!!!!!

Kolory jesieni cudowne....miło się ogląda

Odnalazłam się...
pozdrawiam

Jej, poczytałam i obejrzałam tu o tych opuchlakach i larwach; u siebie ubiłam, ale ciekawa jestem, czy jest tego więcej, teraz ziemia zmrożona, to nie sprawdzę!!
oszronione pejzaże nie są bure

Ja też przyszłam się przywitać.
A to za przyczyną prężnie rozwijającego się ogrodu Sylwi.
Nacieszyłam oczy
Piękne,piękne,po prostu piękne.