Czosnek oczywiście też daję.
Czasem daję też suszone pomidory. Lubię też dodać ser żółty albo mozzarellą tą białą ale dzieciaki nie akceptują wszelakiego sera w pesto więc pomijam zazwyczaj. Ewentualnie posypuję tartym serem już na talerzu i do tego pomidorki koktajlowe. Mniam, ślinotoku dostałam a tu nic jeść praktycznie nie mogę bo w środę miałam dłutowanie ósemki.
Podcinałam je i wiosną i po kwitnieniu. Zależy jak mi pasowało. Nie widzę różnicy. Teraz lepiej chyba bo dobrze widać pokrój, kształt gałęzi. Też mam jednego do okiełznania i pewnie na dniach się za niego wezmę
Asia to się napracowałaś dziś. Też miałam taki zamiar ale nic z tego może jutro się uda przyciąć trawy.
Powiedz mi kiedy mogę podzielić te seslerie ? Czy teraz mogę czy kiedy?
Z tym napracowaniem to tak sobie. Wpierw czekałam aż się powietrze ociepli bo rano jak dla mnie zimno. Jak wyszłam to już południe było. Czas zbyt szybko uciekał, ale może i dobrze, bo jak na pierwsze takie aktywności zupełnie wystarczy. I tak czuję mięśnie. Trzeba dawkować bo można nazajutrz mocno odczuwać skutki
Z seslerią jeszcze chwilę bym poczekała chyba. Choć pogoda zupełnie nie styczniowa to jednak trudno przewidzieć co będzie dalej. Pod koniec lutego może