W tym miejcu zaczynaja jako pierwsze. Dostaly wiecej wody bo podlewalam cisy a i z tarasu splywa jak popada.
Irysy kwitna. Nie pamietam juz skad je przytargalam. Na pewno nie kupilam
Irysy po przekwitnieciu bede zmuszona przesadzic. Nie sa tak geste jak w poprzednim roku. Sasiadka ma fioletowe. Tez tak przerzedzone.
Ja tez nienacieszylam sie wiosna przez to zimnno. Od kilku dni mamy cieplo z przelotnymi opadami deszczu.
Staram sie korzystac z pogody na maxa. Roze maja paki jak to cieszy
A ja czekam na rozkwit irysów które kupiłam w tym roku już tuż tuż.
Coś mi się wydaje, że pani mi dała prawie wszystkie w odcieniu niebieskim. A tak chciałam właśnie w brązie,żółtym i bordowym. Takich mi brak.
U nas teraz też pada deszczyk iniest ciepło.
W dużej masie irysy są bardzo ładne i dosyć długo kwitną.
Jak już pisałam moje muszę wysadzić. Po pierwsze rosną w takim miejscu, że ich nie widzę z tarasu. Jak zawsze sadzę rośliny dla 'sąsiada'. Po drugie chyba nawet powinno się co kilka lat zmienić miejsce. Elu jakie kolory Twoich irysów będą to się okaże. Fiolety bardzo lubię, może kiedyś pojawią w ogrodzie. Pozdrawiam ciepło.
Tawuła majowa
Wiesz nie wiem jaka to odmiana. Kupiłam w markecie trzy sztuki. Kiedyś nawet próbowałyśmy w moim poprzednim wątku rozwikłać tę zagadkę. Rozsiała się ładnie. Kilka nowych sadzonek połapałam, wysadziłam w różne miejsca.
W tym roku nie wybieram się na Mazury. W ten piątek jadę do Krakowa. W sierpniu ponownie odwiedzam południe Polski. Kalwaria, Lanckorona i Zakopane. Wiem, wiem tłoczno i te sprawy ale nie byłam tam całe wieki...
Aniu posypuj mrowiska proszkiem do pieczenia ja tak robię i mam ich mniej. Raz w tym roku sypalam. Wyobraź sobie pod drzwiami z balkonu usypaly mi kopiec z piasku z opaski domu.
Przyjeżdżamy 2 tygodnie temu jakaś kopka piachu podchodzimy bliżej a mrówki w najlepsze dawaj każda na garbie ziarno piachu i zasuwają na kopiec. EM zgarnął lopata do wiadra i eksmitowal na pole sąsiada.