Wiesz, kwestia przypadku, gdyby kiedyś sam do mnie nie przyszedł i nie spędziłabym mnóstwa czasu na rozszyfrowanie - co to za licho, to bym nie wiedziała ale problem tkwił w "tysiącach" siewek. On podobnie jak oset wypuszcza napowietrzne nasionka i jak miałam jeden to było ok, trochę egzotyki ale na przyszły rok w zdumienie wprawiła mnie ilość nowych roślinek. Najpierw zostawiłam je z ciekawości, ale potem zrobiło się inwazyjnie, jak lądowanie Marsjan w New Jersey no i się zaczęło Radzę jak tylko zauważysz, że ma zamiar wynasionkować ściachać brutalnie kwiata.
Ostropest to kolczasty potwór. Kiedyś osobiście go wysiałam, lata temu i do tej pory mam sieweczki. Najbardziej mnie zdziwiła ilość ślimaków na jego bardzo kolczastych liściach.
W tym roku mieczyki bardzo się rozrosły. Opady im służą najwyraźniej. Mogłyby mieć ciut mniej liści a ciut więcej kwiatów
Mały ogród niestety, ale rabaty staram się zapełniać tak, by nie było widać ziemi. Gola ziemia to zaproszenie dla chwastów i jak dla mnie trochę nienaturalne w sezonie. W naturze gołej ziemi też nie widać. U mnie gola ziemia tylko wiosną jest widoczna i na nowo powstałej rabacie czy też częściach rabat
Też byłam zaskoczona tymi pędrakach. W podwyższonych rabatach też je mam. Ostatnio wybrałam chyba dwadzieścia sztuk przy sadzeniu pomidorów. Kosy się ucieszyły
Nie wiem, czy wrotycz pomoże, ale zaszkodzić nie zaszkodzi, więc warto próbować. Mam nadzieje, że u mnie warstwa wertikulitu pomoże.
W donicach mam Souvenir de St. Anne’s, Mustead Wood, Harlow Carr i Princess Alexandra od Kent.