Znalazłam na FB taką opinię: "Souvenir de la Malmaison moja fantazja różana
Zapach wyjątkowy, mocny, chodzę do niej, żeby się nią nacieszyć
Ma jednak dużo wad, baaardzo szybko łapie czarną plamistość, ogałaca się z liści, nie jest pnąca, za jaką ją uważałam (taki był opis ), pąki jeżeli nie trafią z rozwinięciem na ulubioną pogodę szybko mumifikują się, no i bardzo szybko płatki opadają, więc kwiatek często nie dotrzymuje dwóch dni.
Ale, kwitnie nieprzerwanie od czerwca do października, no i ten zapach wynagradzają wszystko inne"

Dziękuję Asiu, czytałam trochę opisów o tej róży w necie, przedstawiajacych sprzeczne opinie. Dlatego szukam kogoś kto uprawia ja w Pl, jakie ma doświadczenia. Podobno po paru latach ta róża się ustatkuje. Jest też odmiana climbing tej róży. Ja myślę o zwykłej i uprawiać ja w donicy. Podoba mi się jej perłowy blady odcień, choć na żywo nie widziałam jej.

Już tak się raz zdecydowałam na różę, opisywana jako ta, która ma różne wady, ale jej kolor i zapach wynagradza wszystko. To róża Sommer Song. I nie żałuję tej decyzji, choć jest młoda i myślę, że dopiero pokaże. Rośnie sobie przy szerokim pigwowcu.

GingerO napisał(a)

Już tak się raz zdecydowałam na różę, opisywana jako ta, która ma różne wady, ale jej kolor i zapach wynagradza wszystko. To róża Sommer Song. I nie żałuję tej decyzji, choć jest młoda i myślę, że dopiero pokaże. Rośnie sobie przy szerokim pigwowcu.

O tej nic złego napisać nie mogę - zdrowa, fajny krzew buduje, pięknie kwitnie i pachnie

Obejrzałam filmik z zakładania ogrodu. Ogród w naszym stylu.
I tak jak jego właścicielka, kiedyś nie lubiłam róz.
Kupiłam jedną, bo stwierdziłam, że ogród bez róży to nie ogród.
A potem, skończyło się na prawie setce.
Niestety moja ziemia jest bardzo uboga i przepuszczalna. Zostało mi ich teraz 60.

Ewuś zerknij na moją rózę i udziel rady.

Ewa dziękuję.

Bardzo ciekawe informacje tu znalazłam o cukiniach. Kilka lat temu trafiła się nam taka gorzka cukinia. Cały garnek leczo był do wyrzucenia.
Pozdrawiam ciepło Ewuś.

Margo2 napisał(a)

Obejrzałam filmik z zakładania ogrodu. Ogród w naszym stylu.
I tak jak jego właścicielka, kiedyś nie lubiłam róz.
Kupiłam jedną, bo stwierdziłam, że ogród bez róży to nie ogród.
A potem, skończyło się na prawie setce.
Niestety moja ziemia jest bardzo uboga i przepuszczalna. Zostało mi ich teraz 60.

Pewnie dlatego ten filmik tak mi się spodobał Właścicielka fajnie opisuje jej nie zawsze łatwą drogę do ogrodu z happy endem.

Przyznam, że ja kiedyś też nie lubiłam róż Te czerwone drapaki z lat 60-tych były dla mnie nie do przyjęcia. Całe szczęście natknęłam się na róże historyczne i angielskie. One dopiero otworzyły mi oczy na ich piękno

U Ciebie mogłyby dawać sobie radę te nowe hybrydy róż perskich. No i Rosa rugosa lubi taką glebę. Mnie bardzo podoba się Strandperle Norderney.

60 róż to bardzo dużo. Fajnie, że tyle róż u Ciebie przeżyło mimo słabej ziemi Gdybym miała większy ogród, to też pakowałabym róże gdzie się da

LIDKA napisał(a)

Ewa dziękuję.

Nie ma za co