Z kukistych to jeszcze są brzózki Magical Globe . Dość wolno rosną w kulkę. Można znaleźć różne wysokości szczepień. Biały pień a tak to tylko zielone liście .

Ania z tych trzech Gumbala wez. Ambrowce wrecz kocham, moze i pozno ruszaja ale sa przepiekne, kolor jesienia powala. Sa piekne. A jakbys chciala to ostatnio widzialam szczepione wysoko u Justyny
Marikeny wolno rosna i pierwszy przymrozek je zalatwia, przebarwiaja sie na bardzo żółto

Platana widzialam jedynie w Arboretum i kore ma obezwladniajaco piekna ale nie wiem jak sie przebarwia czy rosnie. Inne drzewa nie wchodza w gre?
Może klony? Szybko ruszaja i sa praktycznie niezatapialne

An_na napisał(a)

Wraca jak bumerang temat trzech jednakowych drzew przy tarasie.

Muszą być szczepione wysoko tzn. minimum 1,8m, a najlepiej 2,2m

Do wyboru zostały trzy
1. Ambrowiec gumball
2. Miłorząb Mariken
3. Platan Alphen's Globe

Drugi sezon myślę i nie mogę się zdecydować. Wydatek będzie spory i muszę być pewna wyboru. A ja jak ten osiołek, co mu w żłoby dano...

Ania platan późno rusza . A skoro to przy tarasie to czy nie będzie Cię to wnerwiać? Jak moje klony sa już w pełnym ulistnieniu i kwitna to jaśniepan platan raczy pąki liściowe pokazać. I się nie przebarwia. Moje tne więc kwiatków kulek jeszcze nie miałam .

A może jak Tarcia radzi jakieś klony?

Lidzia, ja jestem stronnicza jesli chodzi o klony ale u Ani by fajnie wygladaly takie 3 lizaki

TAR napisał(a)

Lidzia, ja jestem stronnicza jesli chodzi o klony ale u Ani by fajnie wygladaly takie 3 lizaki

My tu wiemy ze Ty Tarcia klony kochasz. Ja nie mam z nimi tyle doświadczenia co Ty ale je obserwuje. Te klony niejapońskie w 99 proc to zdrowe i ładne drzewa. Lubie je za liście i kolory. Mam crimsony 3, flamingo i jesionolistny .

Czasem po lekturze Waszych wątków to widze że posadziłam same pospolite drzewa.
Jeszcze kasztanowiec mi się marzy.
Ale to jak ukradnę mężowi trawnik i przerobie na rabate.

Ania co zdecydowałaś?

Dziewczyny, do klonów się uprzedziłam. Ten mój globosum co jest dziwny i chyba nie globosum, mnie zniechęcił. Werticilioza mnie przeraża. Jak mi padnie ten pomylony albo mały z biedry co rośnie w donicy to płakać nie będę. A za trzema dużymi już bym płakała.

Lidka

Dlatego właśnie, że platany późno ruszają się waham i trochę się boję, że nerw jednak bedzie

Ambrowiec też tak późno?

Tarcia jakie lizaki masz na myśli?

Aga
a te odmianowe brzozy też uczulają? Ja i domownicy nie mamy alergii, ale ma ją sąsiadka/szwagierka. A wiatr wieje najczęściej w ich stronę.

Ja raczej z tych szybko podejmujących decyzję, a tu proszę...

LIDKA napisał(a)

Ania co zdecydowałaś?

Nie tak prędko

widziałam kasztanowca, co kwitł na różowo. Cudo!

no takie drzewko na kijku to jak lizak wyglada

obmianowych brzoz nie lubie bo sa bardziej podatne na robale, moje Doorenbosy w poprzednim wiecznie mialy liszaje i gosienice. Ambrowce ruszaja pod koniec maja