Do kiełkowania ciepełko dobre ale potem jak za ciepło to rośliny się wyciągają. Lepiej gdyby było tak do 19 stC w pomieszczeniu. I ziemia szybciej przesycha jak za ciepło.
Orlaję wysiałam jesienią do gruntu. I maki różne też. Zobaczymy jak mi tam wyrośnie to wszystko. Tabliczki poustawiałam żeby pamiętać i nie wypielić przypadkiem. Kilka nasion orlai mi zostało to wysiałam w domu dla bezpieczeństwa. Ale czy wzejdzie to się okaże.
To jak wyważysz ile to dokładnie jest te 5g to daj mi znać bo ja na oko strzelam że to mała łyżeczka ale czy płaska czy z czubkiem to już nie wiem. Też o tej wadze myślałam. Irytujące to jest że zwykła waga tego nie zważy.
Czy zauważyłam różnice?
Powiem Ci na koniec kwietnia bo wtedy pomidory będą większe i różnice będą widoczniejsze. Moje zawsze były mocno wyciągnięte. W zeszłym roku nawoziłam florovitem nawozem uniwersalnym połową dawki więc składników pokarmowych im nie brakowało ale się wyciągały i to mnie wkurzało bo jak sądziłam w maju to miały już po 40 cm wysokości. Teraz liczę że będą skromniejsze tzn bardziej zbite i z grubszymi łodygami. Dlatego powiem Ci za dwa miesiące czy jest różnica
Liczę jeszcze że po tych kwasach i bakteriach nie będą chorować bo zawsze łapią mi plamistość na liściach. To wszystko jest na etapie testu w tym sezonie więc nic Ci nie powiem.
Co do papryk to całkiem mój pierwszy raz
Od dwóch lat mam je co roku. Mi kojarzą się z różą Eden Rose. Udaje mi się jakoś od niej pobierać sadzonki ale ciężko mi to idzie. Muszę zacząć ją wysiewać.
Pocieszam się że wiedza jaką zdobędziemy przy tym fiksowaniu jest najcenniejsza. Może i przesadzamy z tym dbaniem, może za bardzo się martwimy że gałązka się złamie bo tyle owoców, bo za dużo liści na raz wycięłam ale to są ważne lekcje. Trzeba tylko co roku starać się coś zmieniać żeby sprawdzić czy nie lepiej.
Ja w tym sezonie nie chcę też wycinać liści pomidorom. Trochę od dołu wytnę żeby mieć dojście do chwastów ale te wyżej zostawię.
Kasia in uważa że przez liście do pomidorów najszybciej transportują się wszystkie opryski ratujące np. oprysk wapnem. I przez wszystkie te lata nie zauważyła różnicy między czasem gdy liście wycinała a czasem gdy liście zostawiała. Dobra wentylacja wystarczy.