Rutewka Delavaya nadal kwitnie

i brunery skromnie powtarzają kwitnienie

Pozdrawiam z Westerplatte, tak w kontekście zbliżającego się 1 września...

Po zachodzie słońca to miejsce ma zupełnie inny wymiar...

Piękne drzewa...

Jako dzieciak bardzo lubiłam to miejsce i dziką plażę niestety port się rozrasta, w powietrzu unosi się nieprzyjemny zapach siarki, kiedyś to nie było uciążliwe. Przed wejściem na plażę budowa apartamentowca-biurowca... Runęły mi wspomnienia z lat młodzieńczych, odebrali mi moją dziką małą, plażę...

Oj to przykre. Cywilizacja.
Wszystko potrafimy zniszczyć. Ludzkość sama wyginie. Mam trójkę dzieci a one same mówią że dzieci mieć nie chcą bo to tylko problemy. Wygodnictwo bierze górę.

A w ogrodzie to ja widzę że busz się robi na rabatach. Rośliny Ci się rozrosły. Za rok wszystko Ci zarośnie że chwasty nie będą miały szans.

No busz , dlatego muszę przenieść na osiedlową derenie trochę się lżej zrobi. Busz mi się robi pod koniec lata przez trawy

Ja też sobie nie wyobrażam na razie, aby moje córki chciały mieć dzieci... To dziwne z mojego punktu widzenia, bo ja jako nastolatka wiedziałam, że chcę mieć dzieci a teraz priorytety młodzieży takie odmienne. No, ale szanuję decyzję innych.

Ale super foty zrobiłaś! Nigrdy nie byłam na Westerplatte po zachodzie słońca. Trzeba to naprawić

U mnie jeżówki zwykłe złapały czarną plamistość. Jestem bardo zdziwona, bo nie pamiętam, żeby tak było w poprzednich latach.

Ewa, wieczory i noce coraz zimniejsze, planuj weekend