A ja lubię klimat Twojego miasta o absolutnie każdej porze roku . I dnia .
Kocham Gdańsk niemal tak, jak moje miasto rodzinne, które zresztą wygląda jak siostra/brat Twojego miasta .
He, he
Pierwszy raz odwiedziłam Wrocław jakoś 15 lat temu.
Nie wiem jak to się stało, ze tak późno.
Tak bardzo mi się spodobał, że po pierwszej wizycie, w ciągu roku trafiłam tam jeszcze pięciokrotnie.
Potrafiłam jechać z Gdańska na szkolenie do Poznania i robić przystanek przed Poznaniem właśnie we Wrocławiu.
Całkiem mi się to wydawało logiczne i po drodze.
Wrocław to jedyne miasto wPolsce, w którym ewentualnie bym mogła zamieszkać.
Mnie w sezonie denerwuje natłok turystów i w mieście i na plaży zwłaszcza tych głośnych, prostackich, widzących tylko czubek własnego przypalonego słońcem nosa...teraz rozumiem mieszkańców Barcelony, Wenecji czy Rzymu...
Hehe . Morza brak .
Zobacz sobie kamieniczki na wrocławskim Rynku - będziesz widziała kamieniczki na gdańskiej Długiej .
Że nie wspomnę o wielu innych sytuacjach architektonicznych . Gdańsk to Wrocław z dostępem do morza .
Asiu bardzo ładna ta skarpa. Ja bym jej nie ruszała niech się wszystko że sobą zmiesza. Później można tylko nożycami elektrycznymi ścinać raz do roku. Będzie kolorowo.
Irgę jak się przycina często to robi się bardzo gęsta.
Masz piękne rozchodniki i pięknie kwitną. Byłam dzisiaj u ogrodnika ale takich nie mieli. Mam trochę inne kwitną srebrzyście.
Memory przepiękny teraz.
Zanotowałam sobie nazwę tego słonecznika.