Bożenko wysiej te ostróżeczki koniecznie, ich kolorowe łebki w swej zwiewnej masie na żywo czarują 100% bardziej . Skrzynki zgapiłam w ogrodniczym, mieli już porobione takie mini kompozycje u siebie w wiszących doniczkach, do których tak zapałałyśmy z teściową pożądaniem, że nie mogło skończyć się inaczej .

Ostatnio częściej niż w ogrodzie przesiaduję w kuchni, testuję automat do pieczenia chleba, ciasto na pizze też wychodzi genialne. Naprawdę fajna sprawa, wrzucasz wszystko, wybierasz program i zapominasz do momentu, aż nie przywiedzie Cię za nos do kuchni aromat świeżo wypieczonego chlebka . Tutaj chlebek na maślance z bazylią i czarnuszką:



Oraz moja pierwsza w życiu własnoręcznie zrobiona od podstaw pizza:

W niedzielę w końcu powstał pierwszy w tym sezonie bukiet z tego, co rośnie u nas w ogrodzie. Świetnie sprawdziły się kwiatostany lubczyku i kopru, do tego szałwia, ostróżeczka, nagietek, rdest, gałązka bzu Black lace, bordowa pęcherznica z przekwitłym, ale nadal pięknym kwiatostanem oraz liście bergenii, wyszły fajne, sielsko-wiejskie bukiecikowe bliźniaki (jeden zawsze obligatoryjnie dla teściowej ):

Ścięliśmy ekspansywne oregano w warzywniku i trochę mięty, antresola w stodole świetnie sprawdziła się jako suszarnia, rozwieszając te zioła poczułam się prawie jak jakaś średniowieczna szeptucha czy inna Urd z bagien



Z utęsknieniem wypatrujemy różu, czerwieni i żółci na naszych pomidorkach:

Wgryzam się wirtualnie (szkoda, że tylko tak ) w Twoje wyroby piekarnicze
Bukieciki fajne, też taki różne kwiatowo-warzywne robię a to zdjęcie poniżej jakoś tak indiańsko mi się skojarzyło

Darecka napisał(a)

Ino wziąć mój bęben szamański i powalić rytmicznie

Mini zagon paprykowo- miechunkowy:

Kordina napisał(a)

Wgryzam się wirtualnie (szkoda, że tylko tak ) w Twoje wyroby piekarnicze
Bukieciki fajne, też taki różne kwiatowo-warzywne robię a to zdjęcie poniżej jakoś tak indiańsko mi się skojarzyło

Ino wziąć mój bęben szamański i powalić rytmicznie

Bęben szamański, genialnie! Nie widziałam, że masz takie talenty muzyczne . Uwielbiam jego dźwięki! Już widzę, jak dziko latamy w jego akompaniamencie wokół ogniska, a obok jeszcze stoi wigwam, więc wszystko się zgadza .

Łączka nad w krasie, udało się nawet uchować 1 różowego maka i chabra. A tuż obok 3 metrowy lubczyk:

Nie kłamali z tym afrodyzjakiem, miłość jest w powietrzu:



A obok tej sielanki uwieczniłam takie oto sceny grozy i mordu na niewinnym zapylaczu: