Godzinka na górce. M podlewał, ja sciolkowalam jagody kamczackie
Wam też zamierają gałązki? Nie wiem od czego, i tu i tam… (te nie przesądzane też, po prostu po zimie się niektóre nie budzą - całe krzaki albo no połowa)
Mireczko byłyby szybciej ale nie ogarniam - normalnie nakrywam włókniną i są nawet dwa tygodnie wcześniej. Też kwitną, ale niektóre owoce już zawiązane
Po prostu przykrywam. Jak rosną to ja trochę podnoszą więc nie mocuje jej dokladnie, jedynie kawałkami drewna czy cegłami przyciskam żeby nie odleciała.
Już łubiny??? W szoku jestem. Moje jeszcze ani myślą.
Ja bym wybrała tą płytkę bez wzoru, ale czytam, że już zamówiłaś Ciekawa jestem jak wyjdzie w realu.
Nie wiem co ale kolor obłędny. Co do jagody kamczackiej nigdy nie traciła gałązek u nas. One są mrozoodporne przecież. Bardziej bym się martwiła czytając co piszesz czy to nie werticilioza czasem. Ona atakuje nie tylko drzewa, ale i krzewy i byliny też potrafi.