Moje mieczyki coś trafia. Niby puszczają pąki, ale niektóre wyglądają jakby były puste. Dziś je oglądnęłam i jakieś robaczki znalazłam na spacerze



Surfinie po nocnych ulewach dobrze wyglądają, trochę mniej sterczą w górę



Aronie jak co roku obsypane owocami. One są niezawodne, ale ptaki też niezawodnie zjadają pół plonu. W tym roku obiecuję sobie zdążyć je nakryć jakimiś siatkami.



Maliny jakoś szybciej w tym roku, zawsze były od połowy sierpnia.

Dojrzewają pomidory. Tych Romanów jestem bardzo ciekawa. Jeszcze dzień, albo dwa...



Brandy Wine już jadłam, pyszny, coś w rodzaju malinówki, ale ma dość sporą piętkę



Potężne Mexico też za chwilę będą. Niestety wszystkie mają spękania, a tego nie lubię. Te kropki na pomidorach to od oprysków mlekiem. Na razie nie stosowałam chemii, trzymam się wersji z mlekiem i nie pogarsza się. Zobaczymy co z tego będzie.



Widok ogólny na prawo



i na lewo

Mam dwie roślinki do identyfikacji.

Pierwsza, niziutka



Druga, ogromna, ma około 2m wysokości i stworzyła spore zarośla

ta duża to niecierpek gruczołowaty (Roylego) - inwazyjna, ale Ty masz dużo miejsca
nasionka "strzelają" po dotknięciu

Dzięki Ewa. Rzeczywiście strzela jak nasionka dojrzeją.

Aguś, pracusiu pieknie wygląda ta obiedka rozhula się

Ale zbiory cię czekają, ciutkę zazdroszczę, bo samk będzie boski

Właśnie ciekawa jestem czy taka ma być ta obiedka. Czy nie powinna być dorodniejsza jeśli chodzi o kwiatostany? Ale to pierwszoroczniak, więc może być dość skromna. Magnolio, u Ciebie jak to wygląda? A może ktoś jeszcze ma i się może pochwalić?

ewalm napisał(a)

ta duża to niecierpek gruczołowaty (Roylego) - inwazyjna, ale Ty masz dużo miejsca
nasionka "strzelają" po dotknięciu

Inwazyjny ale tylko w środowisku bardzo wilgotnym.

Agniecho, smakowicie odmianowo u Ciebie. A ja żałuję, że nie wiem, jakie mam pomidory - ojciec przy sianiu wszystko pomięszał.

Irenko, dziś robiłam test smakowy. Jak się kładzie na kanapkę lub wkraja do surówki, to każdy smakuje wyśmienicie, ale dziś postanowiłam zrobić porównanie. Przyniosłam po jednym z każdego, który dojrzał, siedliśmy z M i próbowaliśmy każdego. Najlepiej wypadły smakowo Betalux (kwaskowaty z cieniutką dobrze przylegającą skórką i ogólnie taki rześki, nie lubię jak skóra się oddziela od pomidora), Roman (bardzo słodki) i Malinowy Henryka. Ondraszek, Mexico (ten olbrzym) i Brandy Wine wypadły w tym porównaniu słabiej, są bardziej jałowe w smaku.
Jeszcze kilka odmian zostało, bo zielone, zobaczymy jak wypadną. Muszę poprosić Agnieszkę z Grupy trzymającej grabie, żeby spróbowała porównać swoje i ocenić.