Agnieszka, oszalalam, oszalalam na punkcie TWOJEGO JEZYKA
Coz za profil, jaki szyk, te kolczyki, te tipsy. No cudo!!!
Alez Ci zazdraszczam tej przygody. Swoja droga to niesamowicie oswojony ten jezyk. Jak bedzie mial male jezyki to ja bym marzyla o jednym Dzieki, ze moglam zobaczyc jeza w szczegolach i prawie na zywo

A prace nad rzeka podziwiam. Jak Ty dajesz rade Kobieto!!!!

Irenko, Ewo, Urszulo, rzeczywiście dużo jeszcze do zrobienia, ale u mnie tak zawsze jest i będzie. Jak mawia mój M: roboty nie przerobisz. Ja zauważyłam, że to ile kto ma do zrobienia zależy po prostu od danej osoby. Ja cały czas coś robię i sama sobie tą robotę stwarzam. Ale robię bo lubię. Czasem jestem zmęczona i mam chwilę dość, ale to jak się za dużo spraw nałoży na siebie.

Boćku, ten jeż to rzeczywiście mała przygoda przyrodnicza, może się już nie powtórzyć, chyba że psy po cichu przypilnują jeża do rana. Cieszę się, że się podobał. Z małym będzie kłopot, bo sumienie mi nie da go od rodziny oddzielić

Nad rzeką sama nie pracuję, męska część mi pomaga. W sumie są korzyści z posiadania 3 chłopaków w domu

Kto wie dlaczego te irysy tak się pokładają? W tamtym roku też tak było, a wcześniej nie. Czy już za duży krzak?

agniecha973 napisał(a)

Nad rzeką sama nie pracuję, męska część mi pomaga. W sumie są korzyści z posiadania 3 chłopaków w domu

tak mówisz? znaczy jest nadzieja, że jak swoich jeszcze trochę podhoduję to mi w przyszłości ogródek skopią
ten, co to go jeszcze nie mam na przykład... hmmm, bardzo by sie przydało..

agniecha973 napisał(a)

Kto wie dlaczego te irysy tak się pokładają? W tamtym roku też tak było, a wcześniej nie. Czy już za duży krzak?

u mnie też się położyły

MOje iryski też sie połozyły.... powody u mnei są dwa.. wyrosły bardzo wysokie i majastrasznie sucho..bo za nimi mam jodły..nie podlewam..i ziemia - skała....
Wpadłam powiedzieć że i u nas nad ogrodem przelceiało coś wielkosci bociana.. z gatunku drapieznych.. i to bardzo nisko.. niestety aparat jak zwykle był nei tam gdzie trzeba.....
Soś u siebie wypatrzyłą..bo nie mam czasu szukać wstecz, a zapomniałam. Z brak uczasu straciłam ciągłosć Twego wątku..a tak regularnie czytałam.... Będzie co robić zimą

Agniesiu przeczytałam cały Twój wątek ależ pracy wykonałaś...niesamowite
Moje gratulacje!

Tak trzymaj

ewalm napisał(a)



Nad rzeką sama nie pracuję, męska część mi pomaga. W sumie są korzyści z posiadania 3 chłopaków w domu

tak mówisz? znaczy jest nadzieja, że jak swoich jeszcze trochę podhoduję to mi w przyszłości ogródek skopią
ten, co to go jeszcze nie mam na przykład... hmmm, bardzo by sie przydało..

Jak czasem wpadnę w taki nastrój dołujący i bardzo mi żal, że nie mam córeczki, wtedy M mnie pociesza, że chłopcy są bardziej uniwersalni, bo do każdej roboty się nadadzą Pewnie ma rację, ale ...

Ania asc, jak już będzie po spotkaniu u Ciebie, to wrócisz do życia. Nadrobić będzie ciężko wątki, ale pociesz się, że tak mają wszyscy.

Drapieżnika ciężko uchwycić w kadr, nawet aparatu nie zdążam czasem włączyć.

Iza, podziwiam za prześledzenie takiej ilości stron. Dzięki za motywację do dalszego działania.