Marlenaa, witaj. Jestem zaskoczona za każdym razem jak ktoś mi pisze, że czyta mój wątek. Ale to miłe zaskoczenie Pamiętam, że jak sama tu wdepnęłam, też czytałam całe wątki, a teraz nie pamiętam kiedy ostatnio jakiś przeczytałam, tu ciężko być na bieżąco. Rzeczywiście sypiam mało, trochę za mało, ale organizm się chyba przyzwyczaja Dasz radę i Ty, to nie takie trudne. Inspiruj się ile możesz, większość pomysłów to zasługa Magnolii, więc muszą być dobre
Pozdrawiam

Karolina, ja też nigdy opieniek nie zbierałam, ale moja teściowa zawsze robi z nich sosy i są smaczne. Tym razem jednak załamana tym, że grzybów dalej nie ma zdecydowałam się na opieńki, bo lepszy rydz niż nic Rydza nie znam i nie umiałabym rozpoznać. No właśnie nie wiem jak z tymi nóżkami opieniek. Większość mówi, że tylko kapelusze, a moja teściowa nóżki też przerabia. Zobaczymy, dziś będzie sos do ziemniaków, ocenię, bo już dawno nie jadłam i nie pamiętam. Pozdrawiam.

Pszczółko, a Ty jak przerabiasz opieńki z nóżkami?

agniecha973 napisał(a)

Pamiętam, że jak sama tu wdepnęłam, też czytałam całe wątki, a teraz nie pamiętam kiedy ostatnio jakiś przeczytałam, tu ciężko być na bieżąco.

Ostatnio cały mój przeczytałaś : )
Ja też nie daję rady czytać całych, często oglądam tylko początek bo tam jest wprowadzenia do ogrodu, i koniec, czyli co się dzieje na bieżąco. Środki może zimą?
Z Twoim nie mam problemu. Twój wątek znam od początku

Magnolio, kupiłam kilka bylin i trawki. Gdybym nie ograniczała się finansowo, to lista byłaby kilka razy dłuższa
Wymieniam: przetacznik Christa i Rotfuchs, Imperata Red Baron, szarobódek syberyjski, bodziszek Max Frei, funkia niebieskie mysie uszy i Sum and Substance, floks Purple kiss, gipsówka różowa pełna (bardzo podoba mi się połączenie gipsówki z różą), Hakone Aureola, sangwinaria kanadyjska (musiałam spróbować, bo lubię takie kwiatki, ona będzie znikać po kwitnieniu tak jak nasze zawilce gajowe, ale to dobrze, bo dałabym ją w bluszcz na tej nowej rabatce bluszczowo-anemonowej, zobaczymy czy się uda, u nas w parku zawilec tak właśnie kwitnie w bluszczu) i jeszcze parzydło chińskie.

Teraz Ty się pochwal co udało Wam się zrobić.
Odpoczywanie nie jest naszą mocną stroną. W zimie z tym trochę lepiej, ale tylko trochę.

Ewalm, no rzeczywiście Twój wątek przeczytałam ostatnio w całości,ale nie było to duże wyzwanie To Ty już tak długo mnie podczytujesz???!!! Chyba sobie trochę nie zdaję sprawy z tego, że jednak parę osób te wypociny czyta! Muszę się mocniej zastanowić za każdym razem jak coś piszę!

agniecha973 napisał(a)

Ewalm, no rzeczywiście Twój wątek przeczytałam ostatnio w całości,ale nie było to duże wyzwanie To Ty już tak długo mnie podczytujesz???!!! Chyba sobie trochę nie zdaję sprawy z tego, że jednak parę osób te wypociny czyta! Muszę się mocniej zastanowić za każdym razem jak coś piszę!

Dlatego jeszcze przeczytałaś : )
Zaglądam dość regularnie, najpierw znałam wątek projektowy, ale potem tutaj się przeniosłam.

No zastanawiaj się, zastanawiaj wszak nic tak nie plami honoru kobiety jak atrament : )

Zastanawiam się, ale trzeba jeszcze bardziej

agniecha973 napisał(a)

Zastanawiam się, ale trzeba jeszcze bardziej

eee, nie - dobrze Ci idzie
tak sobie tu piszę oraz u Agaty, a prawda jest taka, że wzbraniam się przed prasowaniem. Klasyczny mechanizm wyparcia.

Opieńki do słoików całe. Albo jak wielkie to oddzielone. Ale sosik lepszy od razu. Kartofle i buraczki. Nic mi nie trzeba więcej do szczęścia.

Ewo, skąd wiedziałaś, że dziś sosik, kartofle (ja raczej ziemniaków używam ) i buraczki?