Też mam żylistki: 1 Strawberry Fields, 6 Nikko i 2 Yuki Snowflake. W ogóle ich nie podlewam, są bezproblemowe, chyba, że przemarzną. Aczkolwiek, ja myślałam, że będą bardziej dekoracyjne. Słabo się wyróżniają w ogrodzie.

Kasiu też kupiłam chyba w zeszłym roku Geishę, te listeczki są przecudne, będzie piękną ozdobą w ogrodzie.

Żylistki są mniej odporne na suszę od pęcherznic. Dwa lata temu w parku miejskim w Krakowie w czasie upałów widziałam zwiędnięte, oklapnięte żylistki i jeszcze jako tako trzymające się pęcherznice.
Nie wiem czy żylistek Nikko ma tak samo, choć go mam już parę lat. Ale u mnie glina.

Kasya prawdopodobnie 21 czerwca, ale to zalezy od Gosi Gosialuk



Kasiu, nie było mnie dawno, a tu takie rzeczy
Przytulam.♥️
Podziwiam ogród. Wszystko wygląda perfekcyjnie.
Rabatka garażowa tez wyszła świetnie. Bo czy mogło być inaczej?
Musze koniecznie przyjechać, ale jak na razie nie wiem kiedy się uda. Nawet piątki teraz jakoś zajęte.

Dzisiaj ladny dzien sie zapowiada to może troche foteczek z obchodu jeszcze bedzie ?

I mnie się ta Geisha niezmiernie podoba. Kiedyś dawno na blogu pani opisywała ja, chyba ogród pod lasem, czy coś takiego. Juz wtedy ja chciałam. Oczywiście jej nie mam. Ale może kiedyś. Przestalam czytać blogi po tym jak trafiłam na osoby które rzekomo same o swe piękne ogrody dbają, gotują wymyślne rzeczy i w blogu jest tysiąc przepisów, zajmują się wystrojem wnętrz, odnawiają meble itd. Jak u Shreka, że on wszystko robi i lata, full wypas (chodziło o smoka). No ale wracając do Geishy jest taka delikatniutka przez te listeczki i wydaje się ażurowa chyba, bo na żywo nie widziałam.

Nieeeee? Nigdzie nie pojechałam! Siedzę na d... i podziwiam