Nie chciałam by potem wydłubywała oczy przy przechodzeniu obok .
Wg mnie jest ok, gdybym posadziła ją bliżej brzegu miałabym dziurę między nią a kaliną i musiałabym kombinować co z tym zrobić.
Kasia, nie zasypujesz linii kroplującej korą? Czy jeszcze nie zasypałaś?
Pytam bo pierwszy raz na rabatach przy domu rozłożyłam. I dziś zasypywałam kompostem. Zastanawiam się czy to był dobry pomysł, ale te węże mnie strasznie denerwowały w miejscach gdzie mniej bujnie było.
Magda, bardzo mi miło, że mój ogród się Wam podoba bo mnie też . I zawsze pochwały są miłe dla ucha . Idealnie i pokazowo na pewno nie jest. I nie musi . Jest wystarczająco dobrze .
Cmok!
Linii generalnie nie zasypuję korą. Tu muszę jeszcze dołożyć pętelkę i wtedy dosypię kory na rabatę. Jakoś mi takie na wierzchu nie przeszkadzają . Poza tym łatwiej jest kontrolować czy się coś nie zapchało i wszędzie leci woda.