Słuchajcie, wczoraj ja się nacięłam. Kupiłam w sklepie internetowym żurawki - na zdjęciach były ładne kępki. Może nie szał, ale zgrabne. A dotarły takie wiechcie, że nie wiem co z tym zrobić. Liście niby zdrowe, ale to w ogóle nie ma pokroju żurawki. Nie trzyma kępy. Liście są na strasznie długich ogonkach, każdy w inną stronę, łodyżki pozwijane, jakby ktoś bonsai z nich chciał robić. Tylko jedna jest zwarta, ale z kolei ma miniaturowe listki, takie ze 2 cm. I sama karpa (to z czego nowe listki wyrastają) mocno wystaje nad ziemię. Prawie pieniek jest, z którego odchodzą takie właśnie długie łodygi.
Spróbuję zareklamować, ale czarno to widzę.
Skoro nie wstydzili się czegoś takiego przysłać...
Czy da się jakoś uratować? Podzielić, powsadzać do doniczek i zobaczyć, czy się poprawią? Do ziemi to się nie nadaje, zwłaszcza na mojej maleńkiej przestrzeni, gdzie nie ma gdzie czegokolwiek ukryć.
Czy to jakieś zdziczałe egzemplarze i już nic im nie pomoże?
Proszę o radę - szkoda tych 100 zł dla oszustów.