Muszę się w końcu ujawnić i zapytać, czy zostało w ponderosie choć trochę białej pluskwicy? Czekałam i czekałam na nią, aż w końcu przegapiłam.
Danusiu, od jakiegoś czasu oglądałam Pani realizacje w gazetach, w tv, zdjęcia porozrzucane po necie i w końcu pokojarzyłam te wszystkie projekty ze sobą (ze to spod jednej ręki) i gapa doszłam do źródeł

. Mawiają, ze lepiej późno niż wcale.
Zachwyca mnie Pani sposób projektowania, życzliwość i pomocna dłoń do ludzi, otwartość. Chylę czoła i czekam na dalszą opowieść.