Witaj Danusiu jak ratowanie bukszpanow? Nie pada od kilku dni, moze im sie juz poprawilo?
Dawno fotek nie bylo, tak chemicznie na kilku ostatnich stronach

pozdrawiam,
Karolina

Straszne są te prognozy globalnych katastrof
Nie mam nowych zdjęć, aż się boję robić

ja zawsze mówię "pożyjemy zobaczymy"
ale czy warto tak wszystkim się zamartwiać - życie nam ucieka! więc nie traćmy czasu

No więc trochę się otrząsnęłam z tej żywności modyfikowanej, globalnego ocieplenia, kryzysów gospodarczych i trujących chemikaliów i poszłam sobie do ogrodu odetchnąć. Przyszła Wiesia na ławeczkę, słoneczko zaświeciło, poskubałam petunie, ponawoziłam balkonowe kwiatki "burzą kwiatów" a co tam i od razu mi się lepiej zrobiło. Poprzycinałam stare kwiaty hortensji, jednak te co wcześniej poucinałam lepiej wyglądają i będą kwitły

Powiązałam hortensje do grubego kija bo już za chwilę będą leżeć na trawniku pod ciężarem kwiatów.
Idę porobić zdjęcia strat

"La dolce vita" czekam na zdjęcia

Straty są, ale nie wiem czy wkleję

Danusiu, zawsze piszesz i mówisz tak fajnie o chorujących roślinach: przyciąć, zasilić, podlewać i będzie dobrze. Myślę,że tym razem będzie tak u Ciebie, a zdjęcia później

Kij wbity, czas wiązać poszczególne gałązki



Wypuściłam Pusię, żeby troszkę słoneczka zażyła i ciepełka, ona ma 18 lat i nie widzi ale dobrze się czuje

Hortensja na kiju ma się dobrze




Poczyściłam hortensję w tej donicy, ucięłam kwiaty