Nie musi nawet dalej rosnąć, będziemy sami kontrolować, żeby znów nie wlazł w druty. A cały słup jest cudnie zarośnięty.
Znając ich poczucie estetyki, spodziewałam się najgorszego, czyli ciachnięcia po ziemi. Ale nie Panowie ścięli tyle ile było trzeba i grzecznie odjechali. Grzesio posprzątał i wszystko ok
To fajnie, że byli miłośnicy- powiedz, że mają fana ich ogrodu