Marto, w lutym na cisy za wcześnie. Nie ma takiej potrzeby, nie musisz się spieszyć jak w przypadku drzewek owocowych. Lutowe strzyżenie cisów nic nie da.
Danusiu mam pytanie odnośnie orzecha - jakiej średnicy może być to drzewo tak po 10 latach, mamy na działce dość małego i tak się zastanawiam czy go nie wyrzucić.
A ja wyczytałam gdzieś wcześniej (chyba u ciebie Danusiu), żeby brzozy ciąć już teraz. Czy się mylę? Konkretnie chodzi mi o moją płaczącą Youngii.
Bo jesli tak, to zaraz wychodzę i przycinam
Wanda teraz na mrozach nic nie tnij . brzozę można by już ciąć , gdyby nie mrozy. ja będę ciąć zaraz końcem lutego , jak jeszcze soki nie krążą - to mnie Danusia odpowiadała w tym wątku
Wyrzuć, póki czas, ja swojego tez wykarczowałam za płotem i posadziłam tulipanowca.
Pod orzechem nic nie chce rosnąć.
Orzech włoski to niezbyt korzystne drzewo jeśli chodzi o uprawy czegokolwiek pod nim.
Zawsze tam jest sucho. Nie wiem na ile to jest prawdą, ale pokazują się takie opinie na specjalistycznych forach ogrodniczych, że liście orzecha włoskiego zawierają szkodliwe substancje.
Ja tę informację także miałam zakodowaną o szkodliwych fitoncydach. W jednym z ogrodów które wykonywałam- ziemia pod tym drzewem zawsze była sucha i trawa nawet nie chciała rosnąć.
Często jest on atakowany przez grzyba wywołującego groźną chorobę antraknozę. Jest to najgroźniejsza i dość powszechna choroba tego drzewa. Zwalczać można przez zbiór i niszczenie porażonych owoców i liści, w których rozwija się grzyb oraz w przypadku młodych drzew opryski. Starych na ogół się nie pryska, bo są już za wielkie, a zbiera i pali liście.
Dodatkowo liście orzecha włoskiego zawiera 5-hydroksy-1,4-naftochinon - substancję działającą niekorzystnie na niemal wszystkie rośliny w sąsiedztwie orzecha, która spowalnia ich wzrost, a większym stężeniu może powodować ich zamieranie. Może to dlatego kompost z liści orzecha uważany jest za trujący.
W innym z ogrodów gdzie musiał zostać wokół orzecha wykonaliśmy rabatę wyspową wytyczając dokładnie granicę i kant trawnika. Na tej wyspie posadziłam biało obrzeżone funkie i konwalie na przemian. Mają stworzyć zieloną poduchę.
Ten związek o którym piszesz Danusiu to Juglon znajduje się w korze, liściach, korzeniach orzecha jedne rośliny są na niego bardziej wrażliwe inne mniej w rezultacie lepiej nic pod nim nie sadzić-liście (suche jesienne liście zawierają małe ilości związku)można kompostować ale osobno dlatego że to trwa trochę dłużej niż kompostowanie zwykłej zielonej masy, deszcz śnieg wypłucze juglon i wtedy można go użyć ale pewnie nikt nie będzie chciał z takim kompostem się bawić