Dziś ryłam kolejną rabatkę, korzystając z faktu, że męża nie bylo - bo kręcił nosem na wcześniejsze ustalenia

A tak przyjechał na gotowe i posprzątane, choć ja ledwo się wyrobiłam - kilka dobrych godzin mi to zajęło (zdejmowanie darni, wymiana ziemi pod rośliny, przesadzanie (a jakże

) . Mam nadzieję, ze to był dobry pomysl
A z samego ranka zajęłam się pelargonkowym przedszkolem
młode fuksje i lobelia będą rozsadzane jutro.
A tu jeszcze narcyzy i lada moment będą pierwsze tulipany

Kocham wiosnę !
____________________
Ogród Marty - Kochaj i podążaj za marzeniami...