Witaj Anetko wiosennie. Nie byłam na łódzkim spotkaniu (nawet nie wiedziałam) ale zwiedziłam Twój uporządkowany ogród i bardzo mi się podoba, ze względu na róże i powojniki najbardziej.
Weroniko, pewnego zimowego wieczora pospacerowałam sobie po Twoim przepięknym, bajkowym ogrodzie. Pooglądałam, zaczerpnęłam dużo nowej wiedzy, nowych inspiracji, ciekawych kompozycji...
Ogród masz przepiękny!
Natknęłam sie też na Twoje relacje i zdjęcia z Turcji...
Poruszając temat owych płaszczy miałam co innego na myśli - nie elegancję Turczynek,
a mianowicie ich religię (bodajże 30% praktykująch) i to co ona nakazuje Turczynkom (właśnie tym praktykującym) - strój od stóp do głów niezależnie od warunków pogodowych.
Doskonale rozumiem, że to jest ich kultura i religia.
Ale jednak mi osobiście widok tak ubranych kobiet w upale 40-45 st. bardzo poruszył.
Stąd moja reakcja.
Pozrawiam Cię serdecznie i życzę dużo nowych wrażeń, zarówno ogrodowych, jak i podróżniczych.
No i specjalne pozdrowienia dla Kajtka!
Bogdziu, co tam żółta piwonia. Jak nie zakwitnie to już się pocieszyłam i kupiłam coś zamiast, magnolię Aleksandrinę, bo chyba tę piękność widziałam u Ciebie. A najbardziej ucieszyła mnie wiadomość, że nareszcie 20 kwietnia zasiądę przed telewizorem z całym Ogrodowiskiem, i nie tylko, by delektować się
Twoim Rododendronowym. Zaznaczam w kalendarzu i w telefonie. Pozdrawiamy.
Biedroneczko, gdzie Twój ogród? A o kobietach z różnych części świata mogłybyśmy długo...
Zaznacz tymczasem w kalendarzu 20.04.2014 i patrz co Maja W Ogrodzie nam pokaże. Pozdrawiam.