Weroniko ale mi radość sprawiłaś ta relacją, zazdroszczę ciepełka u nas w święta było zimnoU Ciebie zawsze można coś ciekawego zobaczyć no i gratuluję 300 stronki buziole
***
To i dla mnie radość, że mogłam Ci zrobić przyjemność. My wsiadaliśmy do samolotu w temp. powyżej 30C, a w Katowicach już było zimno ok.0C, w domu bez ogrzewania od razu poszliśmy spać. Nadal ciepło nie jest.
Dziękuję z buziakami.
***
Irenko, człowiekowi do szczęścia niewiele trzeba.
Chyba u Ciebie widziałam kwitnącego judaszowca... Zachwycałam się kwitnieniem tych drzew w okolicach Jerozolimy i Betlejem, było ich dużo.
Zdjęcie z autokaru nie wyszło jak na to zasłużyły. To drzewo, na którym powiesił się Judasz podobno. Piękne.
***
Za długo w takiej solance siedzieć nie można, ale parę krótkich wejść dla zdrowia i urody wskazane. Jest ciepła woda i chciałoby się w niej posiedzieć, ale wskazane poleżeć, bo wyporność nogi wyrzuca do góry.
Drzewo wisterii w Jerozolimie, też pstryknęłam z autokaru. Moje jeszcze śpi.
***
Dziękuję, to miłe.
W czasie tej podróży stopy zanurzyłam w Jordanie.
Myślę, że to dobry pomysł. Ja mam taką ścieżkę prowadzącą do kranu z wodą i karmnik rośnie tam na ziemi i na kamieniach. A przecież jest okres kiedy kwitnie miniaturowymi kwiatuszkami.