Wciąga to mało powiedziane - siedzę i godzinami czytam Wasze wpisy. Oglądam jeszcze nie oglądnięte ogrody. A w domu... dzieci płaczą bo mama pochłonięta ogrodowiskiem A jak już nie siedzę na kompie to rysuję projekt ogrodu na kartce. To chyba się źle odbije na ich psychice
Aniu, jednak zbastuj i znajdź równowagę, większość tu nie ma małych dzieci oj dobrze, że jak ja byłam młoda nie było kompa, internetu i ogrodowiska, bo moje pewnie pomarły by z głodu
Staram się aby nie były poszkodowane Czytam ogrodowisko jak śpi maleństwo, czyli teraz i po 21. Nie da się inaczej A starsza teraz harcuje z tatą, więc mam luz.
Wiem o czym mówicie, ja wciąż szukam inspiracji i przeglądam, czytam i podglądam forum kiedy tylko się da- a czasu mało. Praca zawodowa i dwójka małych dzieci u boku... nie jest łatwo, a tu już wiosna zagląda więc trzeba się chyba roztroić? (Dziś młodszy skończył dwa latka a starszy ma 3,3).
Oj, Patrycjo to mamy podobną sytuację. Moja Starsza ma 6 młodsza roczek. Czasu jest jak na lekarstwo, ale zawsze ma ogrodowisko się uda zerknąć. Godzinami coś bazgrzę w kajecie i nic mi z tego nie wychodzi. Jakby teren był golutki bez nasadzeń to mogłabym sobie poszaleć z projektem a z drugiej strony jak już byłby taki goły to ile czasu trzeba byłoby czekać na duże drzewa albo ile kasy wydać na dorosłe egzemplarze. Także tak źle i tak niedobrze. Ale będzie dobrze i na wiosnę nas oświeci