Dzisiaj pogoda na prawdę dopisała.Wygrabiłam trawnik z mchu,posadziłam żurawki rozmnożone jesienią,podzieliłam i poprzesadzałam trochę bylin,porobiłam sadzonki z bukszpanu (trzymajcie kciuki ) i trochę pokrzątałam się po ogrodzie.Jutro ma być podobnie,więc pracy ciąg dalszy
Witaj Maju . U Ciebie jak zawsze coś się dzieje. Forsycja śliczna. U mnie w okolicy jeszcze nie kwitnie, a wypatruję dookoła bo zawsze to jest znak dla mnie, że w końcu jest "prawdziwa" wiosna.
witaj Maju
mój pomocnik codziennie tylko kleszcze do domu mi znosi brrrrrrrrrrrr
u nas forsycja jeszcze nie kwitnie...
no i widzę, że działasz w ogrodzie , działasz ostro !!!!!!!!!!!!!!
a to mój psotnik po obiadku
spoko nie??????????????
Rzeczywiście,forsycja to jeden ze znaków rozpoznawczych wiosny,dla mnie też.W ogóle lubię żółty kolor,jest taki wyrazisty.Teraz czekam na migdałki,bo są dosłownie oblepione pączkami,pierwszy raz,bo są młode.Już się cieszę
Maju śliczną masz forsycję a i dzień pracowity. Tyle zrobiłaś! Trzymam kciuki za bukszpan, napewno coś się przyjmie Ja się wypuściłam spalić kalorie i walczyć z chwastami bo strasznie mi zarosło tam gdzie korą nie wysypane. Jutro po pracy druga część walki
Monitko,dziękuję w imieniu forsycji Na bukszpany liczę,bo przeglądając ogrodowisko zachorowałam na bukszpanowe obwódki.A jutrzejsze popołudnie też planuję spędzić pożytecznie.Zaraz człowiek lepiej się czuje jak popracuje w ogrodzie.Chociaż fizycznie czuję się zmęczona to nie znam lepszej formy wypoczynku.Nawet walka z chwastami mnie relaksuje
No proszę jeszcze reumatyzmu w rodzinie nikt nie ma, nikt nie cierpi na rozdwajające się włosy, nikt nie hoduje kurczaczków ani dzieciaczków, bo listki młodych pokrzyw są super do sałatek. "Od czasów starożytnych. Stosowano ją wówczas przede wszystkim jako lek gojący i hamujący krwawienie. Przy schorzeniach reumatycznych zalecano biczowanie ciała świeżo zerwanymi pędami tej rośliny. Napary z pokrzywy stosowane były przy niedomaganiach żołądka i wątroby, a także jako środek moczopędny przy chorobach nerek. Świeży sok pokrzywowy od wieków był polecany jako środek wzmacniający i zwiększający siły witalne organizmu. Młodym panienkom cierpiącym na anemię, lub jak niegdyś mawiano „blednicę”, zalecano popijanie soku z młodych pokrzyw jako doskonałego środka krwiotwórczego.W liściach znajdują się miedzy innymi: liczne kwasy organiczne, flawonoidy, garbniki, karotenoidy oraz wiele witamin – B2, C, K, E oraz kwas pantotenowy. Pokrzywa bogata jest także w niezbędne dla człowieka składniki mineralne takie, jak potas, wapń, fosfor, żelazo, magnez, mangan i krzem.Napary z pokrzywy zalecane są również przy problemach gastrycznych, gdyż pobudzają wydzielanie enzymów trawiennych. Łagodzą również stany zapalne przewodu pokarmowego i działają łagodząco przy niezbyt nasilonych biegunkach.
Liczne badania potwierdziły, że odwary z pokrzywy wpływają na zwiększenie liczby erytrocytów i podniesienie poziomu hemoglobiny we krwi. W związku z tym pokrzywa może być stosowana jako lek wspomagający przy leczeniu niedokrwistości. Ze względu na bogaty zestaw witamin i soli mineralnych przetwory z pokrzywy można stosować dla wzmocnienia odporności organizmu. Szczególnie odżywcze działanie ma sok z zebranych na wiosnę (przed okresem kwitnienia) młodych pokrzyw.Przy wypadaniu włosów polecane jest picie naparu lub soku z pokrzywy oraz stosowanie pokrzywowych płukanek do włosów. Wyciągi z pokrzywy wchodzą również w skład licznych suplementów poprawiających kondycję włosów i paznokci. ze względu na doskonałe wartości odżywcze, listki młodych pokrzyw można polecić jako ciekawy dodatek do wiosennych sałatek, zup lub omletów. Pokrzywa po sparzeniu wrzątkiem, a także podczas gotowania traci swoje parzące właściwości, więc można ją jeść bez obawy.
Jolanta Martin" i żeby nie było, ze to moje wymysły podaję adres strony http://www.sens-zycia.iq24.pl/default.asp?grupa=46410&temat=21438.
Pewnie już wpuściłaś chemię w swoją działkę, ale powiem Ci z własnego doświadczenia, że mimo, iż bardzo śmierdzą - to pokrzywy zalane wodą i przetrzymane przez tydzień latem są super nawozem płynnym, spryskuję nimi roślinki, przed mszycami iinnymi szkodnikami i podlewam uprawy. Bez chemii kochani w ogrodzie. Bo zlejesz chemią ziemię i z wodą wlezie ona w korzonki innych roślinek i trujesz siebie rodzinę i środowisko. Kochani - ludzie uprawiali pola i ogrody 500 lat temu a nawet o wiele wcześniej i nie stosowali chemii, czy musicie się zatruwać. Nim wykonacie tak drastyczne kroki popytajcie ludzi, czy warto? Ja dlatego między innymu odbudowuję swój ogród, żeby nie jeść roślin z chemią.
Nadmiar pokrzyw, czy mniszka lekarskiego pielę - pamiętajcie, że prócz tych wszystkich wartości o których tu napisałam ważny też jest eko system.Te roślinki takie jak perz, mniszek, pokrzywy czy bez czarny, który jest moją udręką, z jakiegoś powodu wyrastają w tym a nie innym miejscu - skoro wyrastają, znaczy są potrzebne ziemi. Jestem dlatego przeciwnikiem tych wypielęgnowanych ogrodów, bo czuję w nich chemię. Chemia w naszym środowisku - to nowotwory i inne choroby, Jeśli możemy tworzyć przyjazne enklawy dla siebie i rodziny - Nie niszczmy ich chemią, bo pięknie wcale nie znaczy zdrowe. O matko strasznie się mądrzę już połowa forumowiczów mnie nie lubi
Bajszo droga,bez czarny cenię (robię z niego soki na zimę).Co do pokrzyw to to co napisałaś nie jest mi obce.Wiem,że mają wiele zalet i tu się z Tobą zgodzę.Jednak są miejsca,gdzie chciałabym mieć w miarę możliwości ładnie i estetycznie,a niestety co roku pojawiające się stada pokrzyw uniemożliwiają mi to.Pielę i wyrywam co roku,a one i tak są górą.Dlatego nadszedł taki moment kiedy sięgnęłam po chemię.Mój ogród nie jest wychuchany i wypielęgnowany,ale jednak staram się,żeby nie zarósł krzaczorami po pas.Jest miejsce na dziką przyrodę,ale też czasem trzeba ją ujarzmić.A ziemi jest u nas ponad osiem hektarów,więc nikt tego ręcznie nie będzie tępił.I nie mam do Ciebie żalu,że wyraziłaś swoje zdanie,bo każdy ma do tego prawo A zielska dla kur i tak zostanie mi tyle,że w sezonie będę całymi koszami im zanosić,spokojna głowa
Ponieważ jesteśmy na forum to pozwolę sobie dorzucić .,chociaż to nie moja zakładka!
Myślę ,że każda z nas która tutaj na ogrodowisku jest, jest miłośniczką czy wręcz pasjonatką przyrody.i nie będzie w żaden sposób bezmyślnie ingerować w naturę ani jej szkodzić! .
Ale są takie momenty ,że trzeba skorzystać z tego co w końcu człowiek wymyślił ,w przypadku Mai jest to .randap.
Oczywiście wszyscy znamy właściwości pokrzywy.!!
Obserwuję ogród Mai,widzę jak i co uprawia ,jej stosunek do roślin i zwierząt!jeśli zdecydowała się na radykalne posunięcie ,to wie co robi! Rozumnie i nic ponad to co potrzeba nie będzie użyte.
Wiem ,Bajsza może zarzucić ,że każdy "tylko trochę" stosuje i tak zanieczyszczane jest środowisko!.
Ale uważam ,po to nauka coś wymyśliła ,aby umieć z tego korzystać .
Co do wyciągu z pokrzyw .u mnie nie pomógł, Mszyce zżarły prawie wszystko Także musiałam dla ratowania stosować środki które Bajsza neguje!
Zapewniam ,że tylko tyle ile musiałam!Nie czuję się "przestępcą"
Bajszo! Na marginesie .Odwiedzam Twój Ogród Cichaczem