na pewno się doczekasz; wyobraź sobie, że odbiły te moje powojniki, które spisałam na straty, liczę nawet na kwiaty a lawendę jeszcze będę dosadzać, bo chwilowo, póki domek robią, nie mogę, bo zadepczą; jak tak dalej pójdzie, to będę miała same lawendy
Ta roślinka to trzykrotka. Mam ją pod oknem w pracy. To prawdziwe utrapienie...rozłazi sie po całym klombie i placu. Ładna jest, ale trzeba ją mieć na oku.
No to jak to trzykrotka, to nie ode mnie, bo ja jej nie mam
To już Bożenka wie, ale jej jeszcze napiszę w jej wątku
Irenko, lawenda jest zaraźliwa, ja mam około 100 swoich siewek, siałam w tym roku w zimie, efekty będą za dwa sezony, ale liczę, że się doczekam .
Piszesz o powojnikach ja tak miałam z lawendą, tez myślałam, że trzeba będzie wykopywać, okazuje się, że cierpliwość musi być cechą ogrodników
____________________
Pozdrawiam Viva Kolorowy ogród na piasku
".....aby życie mi nie było obojętne, abym zawsze kochał to co piękne i na czyjejś dłoni pozostawił ciepły ślad" (autor nieznany)
Viva, przy takiej ilości sadzonek, to powstanie całe poletko po tych 2 sezonach
a cierpliwość musi być, bez tego w ogrodzie ani rusz ale na końcu jednak jest nagroda