Witaj Wandziu, chwila mojej nieuwagi i już 7 strona wątkuliliowcowa kolekcja niesamowita, u mnie też ich trochę przybywa ale jeszcze muszę poczekać aby się rozrosły choć w małe kępki wtedy efekt będzie jeszcze lepszy.
Przemku, ja mam liliowców już tyle, że nie rozglądam się za kolejnymi, tylko tak jak ty czekam, aż się ładnie porozrastają. Może wtedy będziemy się mogli nawzajem powymieniać, co ty na to? Głównie mam teraz oko na wszelkie BIAŁE odmiany.
Niżej rozrośnięta kępa starej poczciwej "Bonanzy". Może nie są to liliwoce najpiękniejsze, jesli o mnie chodzi, ale wyjątkowo dużo mają pędów i kwiatów. Z tyłu, to kwitnące na biało to lilia Casablanca.
Przywitałam do Twego ogrodu.....a tu proszę rządzi i Pan Czesław A płci przeciwnej widzę tu na forum bardzo mało .. Poprawia nie tylko ogród ale i statystykę
Piszesz, że masz wzdłuz ściezki 100 odmian liliowców??? A ścieżka jak jest długa???? Patrząc na rozmiar działeczki to raczej nie za dużo tych metrów.
To dla mnie bardzo dobra wiadomosć, bo ja też zauroczona liliowcami posadziłąm wzdłuż ścieżki kilka odmian..... i na więcej sobie nie pozwoliłam, bo za gęsto...... próbuję się pilnowac przed moim grzechem głównym... "zagęsto i wszystko". WIec może się jeszcze coś zmieści
A i lilie też uwielbiam i systematycznie próbuję powiększyć kolekcję.....
Będę do Ciebie zaglądać napewno...
Aniu, moja droga, ja mam 100 liliowców w ogóle, a nie w tym moim szpalerku. W szpalerku będzie mniej więcej połowa. Inne siedzą w innych częściach ogrodu. Wszędzie, gdzie tylko się zmieszczą. NIe wiem, co to będzie, jak się to wszystko porozrasta w kępy.
O, na przykład tutaj też rosną liliowce, pod rugiej stronie domu, pod mniejszym dębem.
A tutaj same powysiewały się kosmosy, dziewanny... Trzeba będzie to wszystko trochę "uczesać". W tle duża kępa pachnącego oregano...
...na którym lubią siadać motyle, pszczoły i rozmaite inne brzęczydła.