Bozenko,mam na dwóch kalinach owoce i nie jedza ich ptaszki,nie wiem dlaczego.Mam 2 psy,ale raczej nie chodza w okolicach tych krzaków,chyba,ze ptaszki boja sie sąsiada mojego.

Cześć Małgosiu, witam się niedzielnie .
Mnie nie zasypało, ale ostatnio wciąż mi czasu brakuje, późno wracam z pracy, dopiero po 20tej jestem w domu i nie wiem w co ręce włożyć .

Wpadłam od Irenki zobaczyć prymulki, widziałam w Obi też się zastanawiałam, ale chyba troszkę później kupię sobie na giełdzie, jak w zeszłym roku.

Sadzisz je potem Małgosiu do ogrodu?

Aniu,dawno nie rozmawiałyśmy,ale wiadomo,ze w dzisiejszych czasach praca przede wszystkim.Tym bardziej cieszę się,że znalazłas chwilę,żeby mnie odwiedzić.

Danusiu,ja nie mam ręki do prymulek zupełnie.Kupowałam zawsze wiosna sadzonki na rynku i były u mnie jednoroczne,zawsze ginęły.W ubiegłym roku wysiewałam według fachowych wsakzówek kilka gatunków,nie miałam ani jednej sztuki.O tej porze kupowałam pierwszy raz,wiosna mam zamiar wsadzic je do ziemi.

Małgosiu, ładne masz osłonki na doniczki z prymulkami. Ja co roku kupuje prymulki do domu, potem przesadzam do ogrodu, i tylko jedna mi rośnie, a miałam białe, nawet ładnie rosły, ale ostatniej zimy zmarzły. Mimo to te co kupię w tym roku, znowu wsadzę.

Bozenko,witam cię.To sa takie duze kubki,ale robia za osłonki.

Macham

Witaj Małgosiu... Jestem już... Zasypało mnie i odsypiałam imieniny u koleżanki... Więc wybacz wczorajszą nieobecność...
Piękna wiosna u Ciebie na parapecie, jeszcze czekam, nim kupię moją, bo zupełnie nie mam gdzie trzymać wiosennych skarbów...
Dziękuję za odwiedziny i oglądałam rośliny u Podstolca, większość mam, ale dziękuję za namiary...
Serdeczności przesyłam i miłego dnia Ci życzę...

[



Ale mi dobrze ! To chce chyba powiedzieć

Pozdrawiam Małgosiu! Znowu wpadłam do Twojej Kuchni

Kasiu,witaj poniedziałkowo.
Dorotko,nie moge się doczekac na zamówione rośliny i sadzić,sadzić,sadzić.
Celinko,te moje panienki maja lepiej jak nie jedno dziecko,na wszystko maja pozwolone,chowane zupełnie bezstresowo.