Irenko, z Anią tematów do rozmowy są tysiące... zresztą wszyscy o tym wiedzą Nie spodziewałam się, że będę miała okazję spotkać się z kimś z Was, bo tak jak pisałam do najbliższych sąsiadów mam ok 150km, ale się udało i bardzo się cieszę Sadzenia może nie mam tak dużo, ale po tym jak zobaczyłam jak duże mogą rosnąć rh, to nie jestem pewna, czy miejsca które wybrałam będą odpowiednie.... chyba muszę to przemyśleć jeszcze raz
To mamy podobne wnioski moje stoja, zrobiłam fotki, jutro wrzucę i tez musze pomyśleć! i nie ma torfu, a bez niego nie ma sadzenia!
Ania gadulińska, obie tak nawijamy, że siebie nie słyszymy!!!
No tak Marzenko.... miałyśmy dla siebie tylko około godzinki.... zdecydowanie za mało. Jeszcze nie wiem kiedy je posadzę bo w tej chwili zrobiło się bardzo zimno.... chyba jeszcze trochę potrzymam je w doniczkach. Postawiłam je w zacisznym lekko ocienionym miejscu .... myślę, że nic im się nie stanie. Tak jak wspominałam, muszę jeszcze raz zastanowić się gdzie je posadzić..... jak widać potrzebują sporo miejsca
Dzień dobry Agnieszko. Spotkania forumkowe są zadziwiające. Sama tego nieraz doświadczyłam i byłam oczarowana. W gruncie rzeczy spotykają się przecież osoby nieznajome, a wygląda to tak, jakby znały się od dawna. I jest tak niemal od pierwszej chwili. A czasu na pogadanie zawsze jest za mało.
POzdrawiam Agnieszko weekendowo i cieszę się, że do mnie zaglądasz
Fajne są takie spotkania zielozakręconych.Ja spotykam się dosyć czesto z Bożenką Babopielką,mamy od siebie rzut beretem.Treaz rozdzielałyśmy rosliny zamówione wspólnie w necie.